Największe zmartwienia nastolatków przerażą niejednego dorosłego. To pokolenie zapełni kozetki terapeutów

Katarzyna Chudzik
Wiecie, że samobójstwo jest już na 3. miejscu wśród przyczyn śmierci osób między 15. a 24. rokiem życia? Nie każda depresja i nie każdy stres doprowadza młodych do samobójstwa, ale statystyki z roku na rok się pogarszają. Powiedzenia o "pięknych, szkolnych latach" i "beztroskim dzieciństwie" od dawna można włożyć między miejskie i wiejskie legendy.
Nastolatki nie mają łatwego życia Unsplash.com
Szkolny stres
Z badań przeprowadzonych przez fundację Action for Children w Wielkiej Brytanii wynika, że aż 85 proc. dzieci codziennie się czymś stresuje i martwi. Aż 60 proc. z nich uważa, że nie ma dobrego dzieciństwa, bo odczuwa nadmierną presję w szkołach, a 53 proc. zamartwia się egzaminami.

W Wielkiej Brytanii żadnej reformy szkolnictwa ostatnimi czasy nie przeprowadzono, można więc przypuszczać, że w Polsce ten odsetek jest większy – zwłaszcza wśród tegorocznych absolwentów gimnazjów i podstawówek, którym od dwóch lat powtarzano, że jako "podwójny rocznik" muszą walczyć, żeby nie skończyć w szkole branżowej. I tych, którzy mimo starań i dobrych wyników, nie dostali się do żadnej szkoły.


Przyjaciele i przemoc
39 proc. brytyjskich dzieciaków martwi się również złymi relacjami z przyjaciółmi i przykrą wizją zakończenia niektórych znajomości.

Tyle samo osób stresuje się swoim niedostatecznie atrakcyjnym wyglądem, a niewiele mniej, bo 37 proc. boryka się ze spędzającym sen z powiek prześladowaniem – zarówno w życiu rzeczywistym, jak i online.

Sytuacja materialna
Aż 59 procent młodych Brytyjczyków z biednych rodzin odczuwa stres związany z sytuacją materialną rodziców.

Mimo iż w Polsce mamy już 500 plus na jedno nawet dziecko, warto zauważyć, że w 2018 roku również w naszym kraju wzrósł zasięg ubóstwa ekonomicznego – biedy doświadczyło więcej dzieci i osób mieszkających na wsi. Najbardziej wzrósł odsetek osób żyjących poniżej minimum egzystencji, można więc przypuszczać, że i polska młodzież martwi się swoim statusem finansowym i związanymi z tym wyzwaniami.

Brak snu, brak możliwości skupienia się
Codzienne zmartwienia przekładają się na sposób funkcjonowania dzieci – aż 40 proc. nie może skupić się na wykonywanej czynności, 35 proc. ma problemy ze snem, a 37 proc. nie jest w stanie odpędzić negatywnych myśli. Aż 9 proc. zaledwie 11-latków martwi się o swoje zdrowie psychiczne.

Nie pomaga rozwój technologii, który skutkuje nowymi rodzajami uzależnień, zwiększeniem ofiar przemocy i nieustannym porównywaniem się z innymi. Jeśli więc chcemy zapobiec tragedii i mieć szczęśliwe dziecko, nie powinniśmy zrzucać odpowiedzialności za jego nastrój na trudy okresu dojrzewania. Problem może być znacznie poważniejszy.