Ponad połowa polskich dzieci dostanie prezent za świadectwo. Kwoty wprawiają w osłupienie

Ewa Bukowiecka-Janik
Polacy planują hucznie "świętować" zakończenie roku szkolnego. Ponad połowa rodziców i krewnych szykuje dla uczniów niespodzianki droższe, niż większość z nas ofiarowuje parze młodej na weselach... Niektóre dzieci za oceny na świadectwie dostaną prezenty warte po 2 tysiące złotych!
Ponad połowa polskich uczniów dostanie od rodziny prezenty za świadectwo Fot. Michał Łepecki / Agencja Gazeta
W badaniu Smartscope dla sieci RTV Euro AGD do planów obdarowania dziecka z okazji zakończenia roku szkolnego przyznało się 37 proc. rodziców. W sumie podobne plany ma 56 proc. rodzin uczniów – pozostałe 19 proc. to dalsi krewni.

Co ciekawe, rodzice, wujowie i dziadkowie nie zamierzają oszczędzać na nagrodach za świadectwo. Deklarowana średnia kwota na tego typu upominki to aż 640 zł! Jednak są i tacy, którzy planują wydać nawet 2 tysiące złotych. Podobnie plasują się wydatki na prezenty z okazji Bożego Narodzenia.

Jak pisze „Rzeczpospolita”, ponieważ w Polsce jest ok. 5 mln uczniów, sklepy mogą odnotować znaczący wzrost sprzedaży, a to oznacza, że powstaje nowy „sezon”. Sezon na świadectwa.


Zdecydowanie najwięcej rodziców z okazji zakończenia roku szkolnego planuje kupić dziecku rower. 2 proc. mniej telefon. Kolejne na liście są słodycze, tablet, laptop, książki, smartwatch, zegarek, gry komputerowe i hulajnoga elektryczna.

Co ważne, nie wszyscy rodzice w ten sposób nagradzają wyniki w nauce. Oceny decydują o prezencie w przypadku 68 proc. obdarowywanych dzieci. Pozostali dostaną upominki bez względu na średnią na świadectwie.

Sieci jednak wolą doceniać uczniów „piątkowych”. Od lat z płacenia za oceny znany jest Media Markt. – Można zyskać łącznie do 100 zł zniżki. Promocja obejmuje także świadectwa uczniów z klas I–III z ocenami opisowymi. Uprawniają one do obniżki wartości zakupów o 20 zł – czytamy w „Rzeczpospolitej”.

Śladem Media Markt poszedł Auchan. Tam uczniowie za „czerwony pasek” dostaną bony na zakupy...

Jak takie podejście wpływa na dzieci? Ich podejście do nauki i ocen? Z pewnością wiele zależy od samego dziecka, jego rozmów z rodzicami i "umowy" między nimi. Jednak nagradzanie za wysiłki to coś innego, niż spieniężanie ocen. To drugie sprawia, że motywacja do nauki staje się kompletnie wypaczona.

Nawet nauczyciele widzą, że już sam czerwony pasek to pretekst do wyścigu, nie do nauki. Płacenie za niego to kolejny krok w kierunku przeciwnym, niż edukacja.
Źródło: rp.pl, money.pl