Boruc pokazała, jak uspokoić dziecko. O tym gadżecie niewiele osób wcześniej słyszało

Redakcja MamaDu
Odkąd Sara Boruc urodziła w maju syna, nie schodzi z ust kobiet, które również niedawno zostały mamami i szukają rodzicielskiego wzoru, za którym mogłyby podążać. Celebrytka daje im to, czego oczekują – tym razem pokazała zdjęcie z małym Noah i zareklamowała innowacyjny gadżet.
Syn Sary Boruc przyszedł na świat w domu Instagram.com
– Jeśli wasza pociecha, tak jak nasz Noah, uwielbia usypianie plus bujanie to musicie sprawić sobie Kangu Jumping Pad. Naprawdę nic nie usypia go szybciej. Musicie wypróbować! – napisała na Instagramie, wzbudzając entuzjazm fanek.

Przeciwko kolkom
Kangu Jumping Pad okazuje się siedziskiem, na którym można "skokołysać" dziecko. Skokołysanie to inaczej energiczne bujanie, które nie tylko ułatwia dziecku zasypianie, ale jest również jednym z etapów "przytuleczenia"– opracowanej przez amerykańskiego pediatrę Harveya Karpa metody uspokajania niemowląt zmagających się z kolką, polegającej na zastosowaniu wobec najmniejszych dzieci (do 3. miesiąca) pięciu kroków: spowijania, ustabilizowania pozycji, wyciszania, skokołysania i ssania.


Producenci Kangu przekonują, że siedzisko daje możliwość "szybkiego uspokojenia dziecka w komfortowej pozycji siedzącej, nie obciążając przy tym kręgosłupa, a przy tym jest niewielkie, lekkie i mobilne, co pozwala na korzystanie z niego w każdym miejscu".

Powoli Kangu Jumping Pad zaczyna trafiać do szkół rodzenia (np. Ewy Chabas w Giżycku) czy gabinetów fizjoterapeutycznych (np. Jacka Bardzyńskiego z Krakowa). Kosztuje około 200 złotych. Czy któraś z was już próbowała?