Zawadzka zapytała 4-latka "jaki jest". Jego odpowiedź uświadamia błąd wielu rodziców

Wiktoria Dróżka
Do gabinetów trafiają rodzice z dziećmi i na wstępie mówią: "Moje dziecko jest trudne". Po chwili dodają: "Bije dzieci w przedszkolu, kopie, pyskuje, nie słucha się, nie potrafi się skupić na jednej rzeczy". Na hasło "trudne dziecko" zwróciła uwagę Dorota Zawadzka.
Dlaczego dzieci bywają trudne? 123RF
Trudne dziecko czy trudni rodzice?
Wielu rodziców mówi: "Mam trudne dziecko". Co to tak naprawdę oznacza? Dorota Zawadzka, znana wszystkim jako Super Niania, zwróciła uwagę na popularność tych słów. Na Twitterze napisała: "Zawsze pytam dzieci na spotkaniach "jaki/jaka jesteś"? Dziś czterolatek powiedział "jestem trudny". Smutno mi straszliwie". Z racji, że nie ma trudnych dzieci, są tylko dzieci zaniedbane, pytanie: "Jaki jesteś?" należy zadać również rodzicom. Trudne zachowania nie biorą się znikąd. Dziecko jest jak walizka, co do niej włożysz, to wyjmiesz, gdy dojedziesz na miejsce. Trudno w to uwierzyć?


Trudne dziecko od urodzenia?
Poznajcie historię Dawida, energicznego sześciolatka, który zdążył "wykończyć" już cztery opiekunki. Jest ładnym chłopcem o czarnych oczach, kiedy się figlarnie uśmiecha, ma dołeczki w policzkach. Potrafi przewrotnie uśmiechać się prosto w twarz, gdy słyszy uwagę na swój temat. Stale biega i krzyczy. Wdrapuje się na meble, huśta na poręczy. Rodzice i nauczyciele załamują już nad chłopcem ręce.

Dawid lubi słuchać głośniej muzyki, przy której podskakuje i wiruje w spazmatycznym tańcu. Często też wpada w tarapaty, ponieważ podskakuje, macha rękami i narusza przestrzeń osobistą innych dzieci.

Okazuje się, że chłopiec zwyczajnie naśladuje swoich najbliższych – dziadka, który mimo 80 lat próbuje się wspinać po drabinie, babcię, która w domu ciągle krzyczy na dzieci i koty. Jego mama jest na ogół spięta i kontroluje każdy ruch syna, a nawet z wyprzedzeniem krzyczy "nie!".

"Zapamiętaj – jesteś trudny"
Dziecko, które w szkole, w domu, na podwórku słyszy o sobie, że jest trudne, utwierdza się w przekonaniu i idzie z tą etykietką przez życie. Z czasem nawet potwierdza to swoim zachowaniem, bo uznaje, że i tak nie zostanie zrozumiane przez innych.

A tymczasem wystarczyło dziecku np.: zapewnić możliwość wyładowania nadmiaru energii, aby następnie móc skoncentrować się na uczeniu go, jak i kiedy należy grzecznie siedzieć.

Pamiętaj – nie możesz wymagać doskonałości. Czasami twoje dziecko nie zdobędzie nagrody. Czasami przyjdzie z uwagą ze szkoły. Nie przekreślaj go od razu. Dziecko, jak każdy, może mieć zły dzień, złości się, frustruje. Jeśli się tak zdarzy, pomóż mu się wyciszyć, porozmawiaj. Poszukaj rozwiązań – może potrzebuje więcej twojej uwagi, sportu, gier zespołowych, zastosowania technik wyciszenia. Ale przede wszystkim nie przypinaj mu łatki "trudne dziecko".

My dorośli lubimy nazywać trudności i problemy. To pomaga radzić sobie z czymś, co nas przeraża, tylko czy określenie dziecka trudnym to nie ułatwienie sobie sprawy, a utrudnienie życia dziecka? No właśnie.

I jeszcze jedno – umysł i ciało dziecka rozwija się dynamicznie. Potknięcia rozwojowe widoczne w tym miesiącu mogą zniknąć w przyszłym tygodniu. To nieodłączne wzloty i upadki, jakie twoje dziecko musi przeżyć w drodze ku dorosłości. Dlatego właśnie doświadczeni psychologowie, pedagodzy, wychowawcy nie przejmują się pojedynczymi incydentami i nie ponaglają do uzyskania "diagnozy". Co więc robią? Cierpliwe obserwują i czekają, bo wiedzą, że wiele problemów rozwiązuje się samoistnie.