Cud czy przekroczenie granic? O narodzinach tego dziecka mówi cały świat

Ewa Bukowiecka-Janik
Chłopiec przyszedł na świat we wtorek 9 kwietnia i ważył 2,9 kg. Dziecko jest zupełnie zdrowe, jego mama również czuje się dobrze. Wątpliwości niektórych budzi jednak fakt, że maluch ma... troje rodziców.
Na świat przyszło dziecko trojga rodziców. fot. 123rf
O niezwykłym dokonaniu lekarzy informuje BBC. Specjaliści z Hiszpanii i Grecji podjęli się nowej formy zapłodnienia in vitro. To kolejny krok w walce z kobiecą bezpłodnością. Budzi on jednak wątpliwości etyczne. Zapłodnienia dokonano w wyniku połączenia komórek trzech osób.

Bez wątpienia wydarzenie to przełom w historii medycyny. Do zabiegu wykorzystano komórki jajowej mamy chłopca, nasienia jego ojca oraz jajeczka anonimowej dawczyni. Metoda ta ma dać szanse na dziecko kobietom dotkniętym chorobami mitochondrialnymi, które są dziedziczne i przechodzą na dziecko.


U 32-letniej Greczynki 4 próby zapłodnienia in vitro nie powiodły się. Dopiero włączenie do zabiegu jajeczka drugiej kobiety spowodowało, że Greczynka urodziła zdrowego chłopca. Mitochondria mają swoje DNA, dlatego DNA chłopca to miks genetyczny trzech osób.

"Niezbywalne prawo kobiety do bycia matką dziecka rozwiniętego z jej własnego materiału genetycznego stało się faktem. Możemy z dumą ogłosić, że starania naukowców powiodły się i możliwe będzie, by w ciąże zachodziły kobiety, u których procedura in vitro wielokrotnie zawiodła lub posiadających rzadkie choroby mitochondrialne. Teraz i one będą miały szansę na urodzenie zdrowych dzieci" – powiedział w mediach doktor Panagiotis Psathas, szef ateńskiego Instytutu Życia.

Greccy lekarze, którzy zabieg przeprowadzili wspólnie z ekspertami z Hiszpanii, zapowiedzieli, że kolejne tego rodzaju in vitro zostanie wprowadzone w leczeniu 24 kobiet. Zarodki dla 8 pacjentek są już gotowe.

Jednak entuzjazmu nie podzielają wszyscy naukowcy. Zarodek „skomponowany” z komórek trzech osób budzi wątpliwości m.in. Toma Childa z Uniwersytetu w Oxfordzie. Stwierdził, że ryzyko związane z tą metodą nie jest znane, a na to, że bezpłodność pacjentek wynika właśnie z chorób mitochondrialnych, nie ma wystarczających dowodów.
Źródło: BBC