Zagubieni, gonią za szczęściem, bo zabrakło go w dzieciństwie. Jak pokonać syndrom Huckleberry’ego Finna?

Wiktoria Dróżka
Co może spowodować brak zdrowych więzi rodzinnych? Jak bardzo to, co trudnego zdarzyło się na początku naszego życia pozbawić może prawa do szczęścia? Często trudne przeżycia z dzieciństwa prowadzą do złożonej osobowości. Egzystencjalna pustka i wieczna pogoń za tym, co łagodzi ból i powoduje szczęście. Oto niektóre cechy syndromu Huckleberry’ego Finna, fikcyjnej postaci stworzonej przez Marka Twaina w książce: „Przygody Tomka Sawyera”.
Wydaje się być beztroską osobą, ale to tylko maska. 123rf.com
Syndrom Huckleberry’ego Finna – na czym polega?
Obraz psychologiczny traktowany bardzo często w kategorii psychologicznych ciekawostek, a nie udowodnionej wiedzy naukowej. Nawet jeżeli nie jest to zaburzenie psychiczne, to warto dowiedzieć się więcej o tym zjawisku. Choć nie jest to termin medyczny, stanowi ciekawy opis profilu osobowości, który pozwala dostrzec pewne zależności i dać szansę na zrozumienie wewnętrznych stanów osobie, która się z nimi zmaga.

Kim jest Huckleberry Finn i jaką był inspiracją? Huckleberry Finn i Tom Sawyer to najbardziej znane postacie Marka Twaina. Tom był odważny i nieposłuszny, ale zawsze z kłopotów wychodził bez szwanku. Huckleberry Finn był jednym z jego najlepszych przyjaciół.


Najważniejszą cechą Huckleberry’ego Finna było to, że nie dbał o swoje obowiązki. Nie chodził do szkoły i nie dbał o swoje zobowiązania. Początkowo Finn pojawił się jako drugorzędna postać w książce "Przygody Tomka Sawyera". Był jednak tak wciągający, że Twain zdecydował się napisać, powieść dedykowaną wyłącznie jemu.

Huck, w przeciwieństwie do Toma, był porzuconym dzieckiem. Mieszkał z ciotką, a jego ojciec był złym człowiekiem i alkoholikiem, stanowiąc dla niego prawdziwe zagrożenie. Jego przeszłość determinuje jego złożone problemy w życiu dorosłym. Jego skomplikowana struktura psychologiczna wyłania się z zaniedbania i dorastania z okrutnym ojcem.

Dwie podstawowe cechy opisywanego syndromu to egzystencjalna pustka i wieczna pogoń za tym, co łagodzi ból lub powoduje szczęście. To intensywne uczucie braku czegoś, co nadaje sens życiu, to ciągłe niezadowolenie i uczucie stałej pustki może poczuło część z nas? Może czujesz, że wiecznie pędzisz i poszukujesz czegoś po to, aby czuć się kompletnym.

Ogarnia ich przerażająca pustka
Ilu z nas jest bohaterem powieści Marka Twaina? Jak rozpoznać osobę, która charakteryzuje się syndromem Huckleberry’ego Finna? Za maską beztroski chowa się niepokój i pragnienie szczęścia, którego nie można zaspokoić. Brak celu prowadzi ludzi z tym syndromem do szukania go wszędzie, próbując znaleźć sens życia.

Taką osobę cechuje brawura, pewność siebie, odwaga, ale to pozorny obraz, taki jest z zewnątrz, ale wewnątrz trwa walka. Osoba ta w kontakcie zdaje się być w jakimś sensie nieprawdziwa – niepełna. To egzystencjalna pustka – przeżywane przygody, osiągane sukcesy i zdobyte bogactwa nie są w stanie zapełnić tego, co romantycy nazywają „dziurą w sercu”, próbując opisać uczucie braku czegoś istotnego.

Osoby te:
– łatwo przystosowują się do różnych sytuacji, ale w głębi duszy nigdy nie czują się dobrze,
– unikają obowiązków, głównie dlatego, że nigdy nie mieli żadnych solidnych korzeni,
– doświadczyły nieszczęśliwego dzieciństwa, destrukcyjnej postaci ojca lub matki,
– mają bardzo niskie poczucie własnej wartości,
– cechuje je podatność na depresję.
Ciągle zmieniają przyjaciół, partnerów, miejsca pracy etc. Trudno jest im znaleźć stabilność w swoim życiu.

Czy można przezwyciężyć syndrom Huckleberry’ego Finna? Można się starać i nad tym pracować. Ludzka psychika ulega przemianom w trakcie całego życia. Dzięki wsparciu i własnej motywacji wewnętrznej można pogodzić się z samym sobą a także z trudną przeszłością.
Źródło: Piękno Umysłu