Syndrom "taki duży chłopiec, a płacze" daje im się we znaki w dorosłości. Blokuje na całe życie

Wiktoria Dróżka
81% kobiet twierdzi, że to one inicjują większość poważnych rozmów, wkładając wiele wysiłku w skłonienie mężczyzn do wyrażania ich najskrytszych myśli i uczuć. Blisko trzy czwarte kobiet pozostających w związkach trwałych lub w małżeństwie zrezygnowało w końcu z osiągnięcia bliskich związków emocjonalnych z partnerem. Wszyscy znamy jedną lub więcej osób, które dają wszystko innym, dzielą się wszystkim. Czasami trudno odwdzięczyć się w ten sam sposób. Jak zbudować partnerstwo w związku, gdy różnice płciowe między kobietami i mężczyznami są tak bardzo dojmujące?
Język mężczyzny wyraża się raczej w działaniu. 123RF
Mężczyzna "dusi wszystko w sobie", kobieta "zalewa emocjami"
Kobiety i mężczyźni na ogół nie śmieją się z tych samych rzeczy, denerwują się też z innych powodów, inaczej wyrażają uczucia. Mężczyzna, aby okazać, co czuje, np.: umyje partnerce samochód, kobieta wyrazi to uśmiechem, czułym gestem, rozmową. Nie jest to oczywiście reguła, ale schemat często się powtarza. Jak bardzo różnimy się między sobą? Jak rozumieć skrytość mężczyzn?

Kobiety odczuwają cierpienie innych, jak swoje
Spójrzmy na te różnice z perspektywy biologii, a problem może stanie się bardziej zrozumiały. Kobiety przejawiają skłonność do skrajności i chwiejności w wyrażaniu uczuć, co męskiemu umysłowi może wydawać się irracjonalne. Ma to związek z cyklicznymi zmianami hormonalnymi kobiety. Waga, jaką kobiety przykładają do uczuć, zależy też od konstrukcji kobiecego mózgu. Jesteśmy bardziej emocjonalne, ponieważ zostałyśmy tak ukształtowane, aby troszczyć się o ludzi.


Mężczyźni swoją troskę wyrażają w działaniu, tak chcą pomóc, gdy ktoś cierpi. Przejawia się to też w opiece nad dzieckiem. Płacz dziecka trafia wprost do serca matki, ojciec szuka sposobu rozwiązania problemu w poradnikach, na wizycie u lekarza, na forach. Szukają możliwych przyczyn i środków zaradczych: mokra pielucha – zmienię ją. Mężczyźni często wyrażają swoją opiekuńczość, bawiąc się z dziećmi, to znaczy znów coś robiąc.

Nie oznacza to oczywiście, że mężczyźni nie mogą zrozumieć ludzkich emocji
To pozwala wysunąć wnioski o tym, że mężczyźni łatwiej dają sobie radę z rzeczami niż z ludźmi. Nie mogą zrozumieć, dlaczego kobiety tak wiele czasu spędzają zadręczając się ich związkiem. Tak samo, jak kobiety nie mogą zrozumieć, dlaczego oni spędzają tyle czasu, dłubiąc przy samochodzie. Mężczyźni od emocjonalnej bliskości uciekają, kobiety pytają wtedy: "czemu mi to robisz?". Nam – kobietą ciężko zrozumieć przyczynę tej ucieczki.

Nie podchodź za blisko
Podobne wnioski potwierdza badanie przeprowadzone na Uniwersytecie Bostońskim. Udział w eksperymencie wzięło 48 studentów i tyle samo studentek. Powiedziano im, ale niezachęcająco, by "weszli ze sobą nawzajem w kontakt". Obserwatorzy stwierdzili, że kontakt wzrokowy był najlepszy, gdy obie strony były kobietami, a najgorszy, gdy byli to dwaj mężczyźni. Mężczyźni stawali też w większym oddaleniu od siebie i bardziej odchylali się do tyłu na krzesłach niż kobiety. Wszystkim pozwolono przesuwać krzesła. Kobiety przesuwały krzesła bliżej do siebie niż mężczyźni.

Jedno z wyjaśnień tej męskiej potrzeby tej męskiej potrzeby większej przestrzeni odwołuje się do męskiej potrzeby dominacji – przestrzeń jako symbol statusu. Mówi się też o tym, że męski mózg nie jest przystosowany do intymności, natomiast mózg kobiet jest przystosowany, czego odzwierciedleniem jest pragnienie bliskości.

Czy wszyscy wyrażamy tak samo?
98 kobiet na 100 chce, aby mężczyźni więcej z nimi rozmawiali o swoich osobistych przemyśleniach, wrażeniach, planach, emocjach, wątpliwościach – i żeby je pytali o to samo. Osiem kobiet na dziesięć mówi, że mężczyzna często nie słucha naprawdę, a mniej więcej połowa tej liczby twierdzi, że ich partner często zaleca im nie odczuwać tego, co odczuwają, albo przynajmniej tego nie ujawniać.

Kobiety potrzebują więcej rozmów, widzą, słyszą i odczuwają też więcej, a to, co widzą, słyszą i odczuwają, więcej dla nich znaczy. Mężczyźni zaś potrzebują więcej przestrzeni, w każdym sensie. Jest to ważne, bez względu na płeć czy staż związku.

Andrzej Wiśniewski, nieżyjący już wybitny terapeuta par, powiedział kiedyś: "Jestem za tym, by ludzie brali ślub, choć wciąż pozostawali wolni". Zasada o szacunku dla wolności partnera jest stara jak świat. Na statku na morzu istnieje niewypowiedziana zasada, że każdy marynarz ma swój malutki kącik wyłącznie dla siebie. To jest jego miejsce do rozmyślania, palenia, czynienia czegokolwiek – samotnie.

Prawda jest taka, że umiejętność wyrażania emocji jest tym, co czyni nas ludźmi, bez względu na to, czy jesteśmy mężczyzną, czy kobietą. A wyrażanie ich nigdy nie oznacza, że nie jesteśmy silni. Stereotypy i postawa obojętności wobec biologii płci w żaden sposób nie pomagają.

Źródło: Płeć mózgu, Anne Moir, David Jessel