Na zadaniu z matematyki dla 7. klasy poległo czterech magistrów. "To wiedza niezbędna do życia"

Ewa Bukowiecka-Janik
Zadania domowe oraz zadania pojawiające się na szkolnych testach od zawsze budzą silne emocje rodziców. Tym razem pewna mama podzieliła się w sieci zadaniem z matematyki w 7. klasie. Jak napisała, poległy na nim cztery osoby z tytułem magistra.
Zadanie z matematyki oburzyło rodziców fot. Facebook
Zadanie dotyczy pierwiastkowania i rozkładania liczb na czynniki pierwsze. Zadanie przerosło nie tylko uczniów, ale i ich rodziców. W komentarzach pojawiają się opinie, że to łatwe zadanie i pożyteczne. "Myślę, że umiejętność logicznego myślenia i wyciągania wniosków, a to właśnie kształci matematyka, zawsze przydaje się w życiu" - pisze jedna z internautek pod postem.

Jednak według wielu tego rodzaju łamigłówki nie przynoszą zbyt wielu korzyści edukacyjnych. "To wiedza podstawowa do życia i oddychania" - ironizuje jedna z internautek. Czy można obiektywnie stwierdzić, czy zadanie jest proste, czy trudne? Raczej nie i nie w tym sęk.


Sedno problemu, jak zwykle, tkwi w podejściu do ludzi. "Chciałam dodać, że ja osoba dorosła po komentarzach 'pfff proste, łatwe, co za problem' poczułam się źle i jak głupek, więc zastanawiam się, co czują dzieci w szkole, które najczęściej spotykają się z takimi komentarzami..." - napisała pod zdjęciem autorka posta.

Bo czy naprawdę tak istotne jest, czy ktokolwiek potrafi rozwiązać jedno z setek zadań z podręcznika? Nie. Najważniejsze jest to, czego dziecko nauczy się, próbując rozwiązać zadanie domowe. Idealnie byłoby, gdyby miało możliwość odnotowania, że nie potrafi rozwiązać zadania, choć próbowało, i nie otrzyma za to kary – oceny niedostatecznej.

Dyskusja pod postem to również lekcja dla rodziców – jak nie reagować, gdy dziecko zmaga się z czymś, co nam wydaje się proste.