"Pamiętam spojrzenia, jak wszedłem do damskiej toalety". Ojcowie: Ikea i McDonald's robią to dobrze
Od Nowego Roku we wszystkich nowojorskich budynkach publicznych mają zostać zainstalowane przewijaki w miejscu dostępnym dla rodziców obu płci. To pierwsze miasto na świecie, które wprowadza taki wymóg. Rzecz nie dotyczy tylko urzędów czy centrów handlowych, ale również restauracji, klubów nocnych, kin i kawiarni.
Do tej pory jedynie amerykańskie instytucje państwowe były zobligowane do przestrzegania tzw. "BABIES Act", nakładającego na nie obowiązek stworzenia kącików do przewijania dzieci. Krok dalej był jednak niezbędny.
– Rodzice powinni mieć zapewnione godne i sterylne warunki do przewijania swoich pociech – mówił dla magazynu Babble.com Espinal.
Gdzie przewinąć dziecko w Polsce?
– Nowy Jork robi to dobrze. Brak przewijaków w miejscach dostępnych dla mężczyzn zapętla się ze społecznym postrzeganiem, że ojciec to jest taki rodzic B, który generalnie służy dzieciom do lokalizowania mamy – mówi Przemek, 37-letni ojciec dwóch córeczek. Brak równouprawnienia w tej kwestii uznaje za seksistowskie i dyskryminujące ojców.
Jego zdaniem Polska wciąż ma w tej kwestii wiele do nadrobienia, choć Ikea i McDonald spełniają jego standardy. Ikea "robi to po szwedzku", czyli od stu lat wie, że trzyletnie dziecko nie jest przyklejone do matki i może być z ojcem na zakupach. A McDonald działający przy trasach szybkiego ruchu dysponuje na ogół sporymi toaletami dla niepełnosprawnych, w których dwie dorosłe osoby mogą w tym samym czasie przewijać dwoje dzieci. – To cenne, każdy rodzic wie, ile jest roboty z rozkładaniem przewijaka w trasie – komentuje Przemek.
Nie upiera się jednak przy tym, że takie udogodnienie musi stać koniecznie w męskiej toalecie, bo to "powinna być kwestia rozsądnego planowania". – Jeśli w restauracji są dwa pomieszczenia na toalety, a jedno z nich jest większe, to warto zrobić tam przewijak i ułatwienia dla niepełnosprawnych. I nie dzielić tych toalet na męską i damską, bo w sumie po co? – pyta.
Zaznacza, że – tak jak w przypadku McDonalda – przewijaki często znajdują w toaletach dla niepełnosprawnych, które zazwyczaj są bezpłciowe. I jego zdaniem to dobre rozwiązanie, bo w takich toaletach zazwyczaj jest dużo miejsca.
Mężczyzna w damskiej toalecie
Michał jest ojcem dwóch chłopców – jeden z nich ma 2, drugi 5 lat.
– Cieszę się z tej zmiany w Nowym Jorku, chociaż mnie nie dotyczy. Myślę, że to krok w dobrą stronę i kiedyś dojdzie też do nas. Gdybym powiedział, że czuję się dyskryminowany, to raczej byłaby przesada, ale pamiętam do dziś spojrzenia kobiet i mój dyskomfort, kiedy byłem pod ścianą i musiałem przewinąć syna w damskiej toalecie – tłumaczy.
Raz miło jednak się rozczarował, kiedy w Urzędzie Dzielnicy Wola (w Warszawie) zobaczył toaletę męską z przewijakiem. Na tyle miło, że aż zrobił sobie zdjęcie tabliczek o tym informujących i zagrał w Totka. – Zazwyczaj oczywiście jakoś to rozwiązuję, np. przewijam w samochodzie. Ale też nie każdy ma samochód i nie każdy nim wszędzie jeździ – tłumaczy Michał.
Twierdzi, że mężczyźni są pomijani w wielu kwestiach związanych z opieką nad dzieckiem; nawet w warstwie symbolicznej. – W większości miejsc to jednak matki są faworyzowane. Na parkingu Lidla jest miejsce dla rodziny z dzieckiem i oczywiście jaki jest obrazek?
Matka z dziećmi. Nie mówię, że to jest jakiś problem dla mnie, ale cieszę się, że są inicjatywy, które to zmieniają – mówi mężczyzna, zauważając, że w centrach handlowych coraz częściej funkcjonują "pokoje dla rodzica z dzieckiem", które nie faworyzują żadnej z płci.
Fot. Maciej Stanik
Mamy więc nadzieję, że Warszawa zainspiruje się nowojorskim pomysłem i nie pozostaniemy długo w tyle.