1,8 promila w chwili narodzin. Więzienie dla matki? Dla dziecka dożywocie

Wiktoria Dróżka
Urodziła dziewczynkę, u której stwierdzono ponad 1,8 promila alkoholu. To sytuacja, w której pytamy: kim jest matka, która pije w czasie ciąży? Historia miała miejsce w woj. świętokrzyskim.
Pijana matka urodziła pijane dziecko. 123rf.com
Pijana kobieta rodzi dziecko
Dziewczynkę urodziła pijana kobieta, która podczas porodu miała 2 promile alkoholu. U dziecka stwierdzono ponad 1,8 promili. Zdarzenie miało miejsce w Skarżysku-Kamiennej.

Policja i prokuratura zajmą się sprawą pijanej matki. Oficer prasowy skarżyskiej policji Jarosław Gwóźdź, przekazał, że policjanci zgłoszenie z miejscowego szpitala o nietrzeźwej rodzącej w niedzielę wieczorem otrzymali w poniedziałek (10.12.2018).

– Na oddział położniczy trafiła 31-letnia mieszkanka powiatu skarżyskiego. Kobieta była pijana, miała bowiem prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Po badaniach okazało się, że w organizmie córki, którą urodziła, znajdowało się ponad 1,8 promila alkoholu – przekazał policjant.


Dalszym losem kobiety zajmie się policja i prokuratura. Może odpowiadać za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Jaki jest stan dziecka?
Dziecko urodziło się ponad miesiąc przed terminem. Tuż po urodzeniu dziecko dostało kroplówkę nawadniającą. Ma dobre wyniki badań i jest sztucznie karmione.

Nie nam jest oceniać, ale za każdym razem, gdy dochodzi do sytuacji, gdy matka rodzi pijane dziecko pojawia się złość. Ciężko to zrozumieć, wyjaśnić, choć każdy wie, że alkoholizm to choroba. Tylko czy jest to wytłumaczenie? Jakim prawem matka niszczy życie dziecka od narodzin?

To dożywocie dla dziecka. Dlaczego? Po spożywanie alkoholu przez matkę w czasie ciąży powoduje alkoholowy zespół płodowy – FAS. To nieuleczalna choroba, której jednym z objawów jest uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego. Do dziś nie określono dawki alkoholu, która byłaby bezpieczna dla płodu. Wiadomo jedno – każda ilość niesie ryzyko wystąpienia zaburzeń w rozwoju dziecka.
Źródło: echodnia.eu