Reklama.
List tej kobiety, który pojawił się mediach społecznościowych, jest kontrowersyjny. Trudno zrozumieć, pomimo tak częstych kampanii społecznych, by współczesna ciężarna nie wiedziała, jaki wpływ na płód może mieć alkohol.
Może cię zainteresować także: Matka, która pije w ciąży popełnia przestępstwo? Sąd zadecyduje o tym do końca listopada
Picie alkoholu w 1.trymestrze ciąży uszkadza mózg płodu, deformuje twarz, uszkadza serce, wątrobę, a nawet może przyczynić się do poronienia.
W 2.trymestrze nadal grozi poronieniem, osłabia komórki mięśni, skóry, gruczołów i kości.
W 3.trymestrze picie alkoholu opóźnia przyrost wagi, upośledza zdolności poznawcze, oraz myślenie przyczynowo-skutkowe. Dziecko może także urodzić się przedwcześnie.
• Kobiety w ciąży oraz karmiące piersią nie powinny spożywać alkoholu w żadnej postaci
• W okresie ciąży i laktacji każda dawka alkoholu jest niebezpieczna dla płodu/dziecka
• Alkohol może uszkadzać płód na każdym etapie jego rozwoju
• Konsumpcja alkoholu zwiększa ryzyko toksycznego uszkodzenia tkanek matki, zarodka oraz komórek rozrodczych w gonadach płodu
• Intoksykacja alkoholem w ciąży zwiększa ryzyko wystąpienia zespołu poalkoholowego uszkodzenia płodu/noworodka
• Alkohol może być przyczyną poronienia, wewnątrzmacicznego zahamowania wzrostu płodu lub przedwczesnego zakończenia ciąży
• Kobiety planujące ciążę powinny dążyć do zachowania abstynencji w okresie przedkoncepcyjnym oraz obligatoryjnie w sytuacji, gdy podejrzewają możliwość zaistnienia nierozpoznanej ciąży
• Problem nieodwracalności uszkodzeń somatycznych/behawioralnych wywołanych konsumpcją alkoholu w ciąży powinien być nagłaśniany w mediach w postaci kampanii antyalkoholowych prowadzonych przez osoby uznane w społeczeństwie za autorytety
Może cię zainteresować także: Pijane dzieci nadal się rodzą
Nie piłam alkoholu od kilku miesięcy, aż do wczoraj, do 21 tygodnia ciąży. Wypiłam pół kieliszka wina i wcale nie czuję się winna. Od kiedy zaszłam w ciążę, stosowałam się do wszystkich zaleceń, nie jadłam sushi, serów, nie uprawiałam sportów ekstremalnych. Aż do wczoraj, to był dzień rodem z piekła, byłam tak strasznie zmęczona, sfrustrowana i smutna. Po południu spojrzałam na męża i powiedziałam – dziś chyba jest ten dzień, kiedy muszę wypić kieliszek wina.
Wieczorem, kiedy położyliśmy starsze dziecko spać, poprosiłam męża o kieliszek. Nie wypiłam zbyt wiele, ale wystarczająco, po takiej przerwie, by poczuć się dobrze. W końcu mogłam się zrelaksować odrobinę, a naprawdę desperacko tego potrzebowałam. Nie zamierzam oczywiście powtarzać tego wieczoru, to nie jest tak, że planowałam się napić. Chciałam się tylko podzielić swoją historią, bo podejrzewam, że wiele ciężarnych miało podobną sytuację, tylko się nie przyznają do tego, bo boją się osądzenia. Oczywiście wiem, że wiele z was mnie oceni, podeśle informacje o tym, jak alkohol negatywnie wpływa na płód. Ok, nie musicie mnie lajkować za to, ale ja nie czuję się źle z tym, co zrobiłam.
Nadal uważam, że będę dobrą mamą, która robi wszystko by chronić swoje nienarodzone dziecko. Nie jestem perfekcyjna, ale jestem tylko człowiekiem. Takim, który ma emocje, obawy, jest czasem przerażony. Ten moment, gdy sięgnęłam po kieliszek, to był wyjątkowi trudny w czasie mojej ciąży. Co jest bardziej niezdrowe stres, który wtedy przeżywałam, czy kilka łyków wina, dzięki którym mogłam się uspokoić?.