Szczytuj i niańcz. Obalamy mity: czy orgazm kobiecy pomaga zajść w ciążę?

Ewa Bukowiecka-Janik
Mitów i przekonań na temat magicznych sposobów wspomagających zajście w ciążę jest masa. Choć naukowych wyjaśnienia nie brakuje, wciąż gubimy się i tak naprawdę nie wiemy, czy pozycja seksualna może pomóc oraz, czy faktycznie ananas ma znaczenie dla smaku spermy. Czy matka natura jest na tyle niesprawiedliwa, że to tylko mężczyźni muszą szczytować, by się rozmnażać? Rozwiewamy wątpliwości.
Czy kobiecy orgazm pomaga zajść w ciążę? Fot. Shutterstock
Choć przez dekady sądzono, że skurcze podczas kobiecego orgazmu pomagają zatrzymać spermę w pochwie, przekonanie to okazało się mitem. Badania udowodniły, że występowanie kobiecego orgazmu nie ma wpływu na "zachowanie" spermy.

W połowie XX wieku pionierzy edukacji seksualnej w Stanach William Masters i Virginia Johnson przeprowadzili eksperyment, który polegał na wprowadzeniu do pochwy badanych barwionego nasienia. Kolorowa sperma miała pomóc stwierdzić czy kobiecy orgazm pomaga plemnikom w szczęśliwej podróży do komórki jajowej poprzez zatrzymanie jej w ciele kobiety.


Rezultaty były rozczarowujące. Plemniki będę "pływać" tak szybko, jak potrafią. Przyjemność kobiety nie ma z tym nic wspólnego.

Te same rozczarowujące wnioski przyniosło domniemanie, że częstotliwość szczytowania przez kobietę ma wpływ na to, czy kobieta urodzi jedno dziecko, czy zajdzie w ciążę mnogą. Brak znaczenia orgazmu dla ilości urodzonych dzieci wykazały badania przeprowadzone w 2013 roku na Uniwersytecie Queensland w Australii oraz na Uniwersytecie Åbo Akademi w Finlandii.

Jednak naukowcy nie ustawali w poszukiwaniach dowodu, że orgazm kobiecy nie służy wyłącznie uciechom. I znaleźli. Badacze przyjrzeli się nie tyle samemu orgazmowi, ile jego skutkom.

Jak wiadomo, to porządny zastrzyk oksytocyny. Masters i Johnson odkryli, że orgazm kobiecy zwiększa poczucie bliskości i zmniejsza stres. Oba te czynniki sprzyjają kobiecemu zdrowiu, a to z kolei przekłada się na płodność. Ciągły stres i obniżony nastrój to podłączenie się pod kroplówkę z kortyzolem i adrenaliną – hormonami, które, delikatnie mówiąc, niezbyt dobrze robią owulacji.

Wiele par, które starają się o dziecko, narzeka, że seks staje się przykrym obowiązkiem i rutyną. W takich okolicznościach trudno o orgazm. Mniej więcej tyle samo osób twierdzi, że jak tylko przestali się starać, test ciążowy pokazał dwie kreski.

Wnioski? Tak, orgazm kobiecy pomaga zajść w ciążę. Matka Natura nie dyskryminuje kobiet – orgazm jest ważny dla poczęcia, bo niesie przyjemność przyszłej mamie. A jak wiadomo, by być dobrą mamą, trzeba być szczęśliwą mamą. Kochajcie się!
Źródło: todaysparent.com