"Nie można udawać orgazmu, ponieważ z męskim orgazmem wiąże się wytrysk nasienia, a tego nie ma jak udawać :)" - pisze forumowiczka na pogromcymitowmedycznych.pl. Na tym samym portalu, ktoś inny dodaje: "Oczywiście, że może, jeśli tylko kobieta zbyt dociekliwie nie będzie szukać dowodów w postaci męskiego nasienia. Z biologicznego punktu widzenia bowiem, szczytowaniu powinien towarzyszyć wytrysk, choć i od tego ponoć mogą być wyjątki: praktyki tantryjskie".
Uważa się, że u mężczyzn erekcja, wytrysk i orgazm występują raczej wspólnie. Męski orgazm to fizjologia, a dowodem jego szczytowania jest ejakulacja. Podczas gdy u kobiet jest odwrotnie, to psychologia, emocje są na pierwszym planie. Prawda jest taka, że w przypadku obu płci to kwestia zarówno psychiczna jak i fizyczna. Dowiedziono zresztą, że mężczyzna może osiągnąć orgazm również bez wytrysku, w seksie tantrycznym i taoistycznym.
Udawanie oczywiście następuję kiedy nie ma i orgazmu i wytrysku. A jak to się dzieje? Mężczyźni robią to dokładnie tak samo, jak kobiety. Szybszy oddech, ruchy coraz bardziej energiczne, głos - bardziej zdyszany i... już po wszystkim.
Łatwiej oszukać, gdy używa się prezerwatyw. Po prostu on pozbywa się jej w szybkim tempie tak, żeby partnerka nic nie widziała. I już. Ale po co to robią?
"Z kobiecego punktu widzenia udawanie orgazmu jest oczywiste, by nie ranić uczuć partnera. Podobne podejście mają mężczyźni, oni również nie chcą by ich partnerki czuły się mniej atrakcyjne bądź, co gorsze, uważały się za słabe kochanki. Przeważa przekonanie, że obojętnie gdzie, obojętnie jak, mężczyzna zawsze będzie miał satysfakcję z odbytego stosunku. Kobiety pojmują jedynie wyjątkowe sytuacje, gdy partner jest pijany, zestresowany, bądź zmęczony - to są odgórne scenariusze, w których on może zawieść. Mężczyźni mają problem by przyznać się, że nie zawsze są w najlepszej formie" - pisze forumowiczka.
Seksuolodzy określają to jako "białe kłamstwo", wynikające z chęci sprawienia przyjemności partnerce, albo po prostu nie sprawienia jej przykrości. Zresztą nie chcą się też narazić na bycie pod obstrzałem pytań, dociekań z ich strony o ewentualne przyczyny tej sytuacji. No bo jak nie chcesz? Nie chcesz? A może, nie możesz? A może ja cię już nie pociągam? Nie podobam ci się? A może masz kogoś?
A przyczyn może być naprawdę wiele. Styl życia, zaburzenia organiczne, a nawet silne nawyki masturbacyjne. Częściej zdarza się to w trakcie przypadku mężczyzn z orientacją biseksualną i homoseksualną, a także w sytuacji, kiedy partnerka nie okazała się na tyle atrakcyjna, żeby seks zakończył się wytryskiem. Może to być też kwestia wieku mężczyzny. Starszemu, po prostu będzie się to czasami przytrafiało, a co z młodym? Tutaj winny może być alkohol, leki psychotropowe, oraz choroby: zaburzenia hormonalne, cukrzyca, choroby gruczołu krokowego, niedrożność dróg nasiennych i wiele innych. Dlatego, jeśli podejrzewamy mężczyznę o udawanie orgazmu, spróbujmy pogadać z nim na spokojnie o seksie w ogóle (tylko nie od razu po stosunku). Może okazać się, że jest to problem natury medycznej i uda wam się go zachęcić do wizyty u lekarza.