Reklama płynu do prania pod ostrzałem rodziców. "Myślałam, że tylko mnie to zszokowało"

Wiktoria Dróżka
Persil od pewnego czasu promuje się w nowej kampanii. Reklamy widoczne są pod hashtagiem #LiveLifeLovePersil. Na Facebooku jako reklama pojawia się zdjęcie dziewczynki z butlą Persilu. Internauci zdążyli jednak zauważyć, że coś tu jest nie tak.
Powszechne zastosowanie środków chemicznych nie może być rozumiane jako „bezpieczne”. darialadocha/Instagram
Reklama przykuła uwagę
Znany produkt chemiczny marki Persil – żel do prania – promują dzieci. Dla żartu chciałoby się powiedzieć – "ekspert w praniu". Wygląda to komicznie: mała dziewczynka z kolorowym produktem piorącym, zachęca do zakupu. Konsystencja, zapach, plamy na sukience dziecka. To one skłaniają nas do wybrania danego środka do zakupu i późniejszego stosowania?
Środkiem do czystości bawią się też dzieci w słowackiej wersji reklamy. Dwóch uśmiechniętych chłopców siedzi przed pralką. Mi jednak do śmiechu, mimo wszystko, nie jest.
O niebezpiecznym działaniu środków chemicznych na dorosłych i dzieci dziś mówi się głośno. Naukowcy sygnalizują, że substancje chemiczne, które stosowane są przy produkcji przedmiotów codziennego użytku, powodują np.: zaburzenia mózgu u dzieci. O tym marka najwidoczniej zapomniała, albo nie wzięła tych faktów pod uwagę.


Wymyśliła kampanię, jak gdyby promowała olejek dla niemowląt. Tylko zamiast delikatnego produktu jest silny żel piorący. Budzi to we mnie sprzeciw. Powszechnie wiadomo, że wszelki detergenty i chemikalia trzeba przechowywać poza zasięgiem dziecięcych rączek.

Zdjęcia marki są nie tylko sztuczne, ale przedstawiają coś w rodzaju "niebezpiecznej zabawy" w ukryciu przed rodzicami, gdy ich nie ma w domu. Dlaczego niebezpiecznej? Zagrożeń związanych z używaniem środków chemicznych, ale też z ich wdychaniem jest sporo. Może to wywołać np.: różnego rodzaju uczulenia u osób wrażliwych, inne choroby skóry, problemy z sercem, oczami.

A myślałam, że tylko mnie zszokowało
Reklama nie spodobała się nie tylko mi, ale również wielu innym mamom. – Nie wiem czemu mam nieszczęście tak często widzieć reklamy Persila, choć ani jednej nie polubiłam, ani nie skomentowałam. Jednak już nie mogę i już muszę! Czy wy ludzie uważacie, że butla Persila w rękach dziecka, butla Persila w zasięgu wzroku i ręki dziecka, to właściwy obraz do rozpowszechniania? To już około piąty obrazek tego typu w tej kampanii. Jestem oburzona! Bo wiem, do czego zdolne są dzieci! A rodzice, patrząc na takie obrazki... mam nadzieję, że szału dostają – napisała jedna z internautek.

Komentarz okazał się kluczowy i pociągnął kolejne wpisy. – Nie popieram, tym bardziej, że już kiedyś było głośno na temat kreta do udrażniania rur, więc morał dla mnie taki, że dzieci nie powinny dotykać żadnych chemikaliów, bo później będzie następna tragedia... Zakaz i tyle! – pisze kolejna z obserwatorek postu.

Reklama wywoła wzburzenie, ale nie u wszystkich mam. Mamy, którym taka reklama nie przeszkadza, pisały: – Nie róbmy z dzieci kalek. Mój 5-latek smaży ze mną jajecznicę i próbuje smarować kanapki. Generalnie, uwielbia pomagać w kuchni, choć nie zawsze jest to pomoc. O zgrozo, podaje mi też kapsułki do prania, bo potrafi też nastawić pralkę, co nie każdy dorosły facet potrafi. Oczywiście wszystko pod nadzorem rodzica.


Najwidoczniej internautka nie wie, jak niebezpieczne działania na dziecko mają wspomniane kostki do prania. Opisywałyśmy, co może wywołać ich wdychanie i dotykanie. Także polscy lekarze przyznają, że wśród zatruć środkami czystości kapsułki do prania pojawiają się coraz częściej.

Zrobili to nieświadomie?
Dla jednych to przesada, zbytnie wyczulenie na tematy zdrowia, a dla innych niezgoda na niszczenie nas tzw. chemią. Ja chcę przestrzegać podstawowych zasad ostrożności, które pozwalają na uniknięcie niebezpiecznych dla zdrowia i życia sytuacji. Wśród tych zasad pierwszy punkt brzmi: środki czystości powinny być przechowywane w miejscu niedostępnym dla dzieci. Zachowaj ostrożność!

Co sądzicie o reklamie? Napisaliśmy do marki, aby poznać ich opinię, w tej sprawię. Na odpowiedź jeszcze czekamy.