Martyna Wojciechowska wita adoptowaną córkę. Kabula przyleciała do Polski

Redakcja MamaDu
To zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów. Do Polski przyleciała adoptowana córka Martyny Wojciechowskiej. Historię dziewczynki o imieniu Kabula mogliśmy poznać w jednym z odcinków "Kobiety na krańcu świata". Poruszyła ona Martynę tak bardzo, że postanowiła adoptować Kabulę.
Kabula i Martyna Wojciechowska – spotkanie na polskim lotnisku. Instagram/martyna.world
Ponad 84 tysiące serduszek i prawie 2 tysiące komentarzy – tyle reakcji w niecałą dobę zyskało zdjęcie pokazujące spotkanie Martyny Wojciechowskiej z jej adoptowaną córką. Tym samym stało się jednym z najpopularniejszych zdjęć Martyny na całym jej profilu. Wcale nas to nie dziwi. Za fotografią stoi bowiem poruszająca historia, która dzięki podróżniczce skończyła się happy endem.

Martyna i Kabula – pierwsze spotkanie
Martyna Wojciechowska poznała Kabulę w Tanzanii podczas nagrywania jednego z odcinków programu "Kobieta na krańcu świata". Pojechała tam, by zająć się tematem polowania na ludzi w XXI wieku. Kabula pochodzi z wioski Kahama. Cierpi na albinizm (brak pigmentu w skórze, włosach i tęczówce oka). Osoby takie jak Kabula są postrzegane w wiosce, jako obdarzone szczególną mocą, dlatego części ich ciała są wyjątkowo cenne – produkuje się z nich talizmany. Ofiarami najczęściej są dzieci i kobiety. Jedną z nich jest Kabula.
– Trzema machnięciami maczety odrąbali jej rękę – opowiadała Martyna Wojciechowska w wywiadzie dla Vivy i wyjaśniła, skąd jej decyzja o adopcji – Kiedyś czułam się bardzo źle z faktem, że tylko wysłuchuję tych najintymniejszych historii i przekazuję je innym. Aż zrozumiałam, że przecież mogę wpłynąć na czyjeś życie. Tak jak w przypadku Kabuli, która stała się moją adoptowaną córką. Po emisji programu wiele osób chciało jej pomóc. Zaczęli przelewać pieniądze na konto utworzone przez zaprzyjaźnioną fundację. Bez żadnej akcji reklamowej zebraliśmy 100 tysięcy złotych i dzięki temu Kabula może kształcić się, żeby zostać prawnikiem i bronić ludzi takich jak ona – słabszych i wykluczonych. Oświadczyłam oficjalnie przed rządem Tanzanii, że Kabula przechodzi pod moją opiekę i że będę finansować jej życie oraz edukację.


Spotkanie Martyny Wojciechowskiej z adoptowaną córką
Dziś Kabula ma 20 lat. Podróżniczka pokazała na Instagramie zdjęcie i film ze spotkania na lotnisku z adoptowaną córką. W opisie zdjęcia czytamy: "MOJA KOCHANA KABULA w Polsce. Nie wierzę w to, co się dzieje".
Reakcja internatów była niemal natychmiastowa, tysiące serduszek i pozytywnych komentarzy: "Właśnie takim ludziom jak Pani, stawia się pomniki...", "Ależ emocje! Kabula wyrosła! Fantastycznie! To jest prawidłowe życie! Prawdziwe emocje! Warto żyć dla takich chwil!".

Zobaczcie historię Kabuli.