Jak nauczyć dzieci posłuszeństwa? Ciągnąć za włosy i bić – tak twierdzą polscy rodzice

Ewa Bukowiecka-Janik
Niemal połowa Polaków akceptuje klapsy, jedna czwarta nie widzi nic złego w spuszczeniu dziecku lania, a 20 proc. z nas nie ma świadomości, że bicie dziecka to przestępstwo. Przerażające wyniki raportu Rzecznika Praw Dziecka.
20 proc. Polaków nie ma świadomości, że bicie dziecka to przestępstwo. Prawo autorskie: lopolo / 123RF Zdjęcie Seryjne
– Raport pokazuje niekorzystny sposób myślenia Polaków o dzieciach i o ich wychowaniu oraz nie najlepszą jakość polskiego rodzicielstwa. Jedna czwarta społeczeństwa aprobuje bicie, a niemal połowa uderzanie dziecka! – mówi Marek Michalak Rzecznik Praw Dziecka.

Choć, jak czytamy na stronie Rzecznika Praw Dziecka, "z roku na rok coraz mniej Polaków wyraża akceptację różnych zachowań przemocy i kar cielesnych", to procent tych, którzy nie widzą nic złego w uderzeniu malucha, jest wciąż niepokojąco wysoki. "Oznacza to dziecięcą rzeczywistość wychowawczą, stale jeszcze naznaczoną poniżaniem, bólem i naruszaniem godności".


Na pytanie: "czy zgadza się pan/pani ze stwierdzeniem: lanie jeszcze nikomu nie zaszkodziło", odpowiedzi "raczej tak" udzieliło aż 22 proc. ankietowanych, a 2 proc. odpowiedziało "zdecydowanie tak".

43 proc. Polaków i Polek uważa, że są takie sytuacje, w których trzeba dać dziecku klapsa, a aż 19 proc. ankietowanych uznało, że "zbicie dziecka jest w niektórych sytuacjach najbardziej skuteczną metodą wychowawczą".

Bardziej szczegółowe wyniki badań nie przynoszą pokrzepiających wniosków. 58 proc. ankietowanych uważa, że nakrzyczenie na dziecko może być wykorzystywane w wychowaniu. Grożenie "laniem" i zamykanie dziecka w pokoju na wiele godzin to metody 30 proc. Polaków. 28 proc. akceptuje "trzepnięcie w plecy, ramię lub tyłek", 26 proc. Polaków potrząsa dzieckiem, a 14 proc. ankietowanych wyzywa swoje dzieci od "ciamajd".

W kategorii przemoc fizyczna wygrywa ciśnięcie np. ramienia i szczypanie. Tę metodę wybiera 20 proc. Polaków. 11 proc. bije dzieci jakimś przedmiotem, np. pasem i ciągnie za włosy lub ucho. Zaś 5 proc. ankietowanych uważa spoliczkowanie za dobrą metodę wychowawczą.

W jakich okolicznościach Polacy biją dzieci? 22 proc. kiedy dziecko zachowuje się w sposób narażający zdrowie, 20 proc. kiedy dziecko popełni wykroczenie lub przestępstwo, a 16 proc. rodziców "spuszcza lanie", gdy dziecko jest uparcie niegrzeczne i nie słucha poleceń. 14 proc. Polaków używa siły fizycznej, gdy dziecko kłamie, oszukuje, przynosi złe oceny i wagaruje...

Co ważne, aż 20 proc. z nas nie wie, że bijąc dziecko, popełnia przestępstwo! Dokładnie jedna piąta Polaków twierdzi, że bicie dzieci nie jest niezgodne z prawem.

Nie dalej jak w połowie czerwca br. media obiegły smutne wyniki sondażu przeprowadzonego dla "Rzeczpospolitej". Wówczas po raz pierwszy okazało się, że prawie połowa ankietowanych akceptuje tzw. klapsy.

Głos zabrali (niestety) m.in. prawicowi publicyści, w tym Łukasz Warzecha, który stwierdził, że "wychowywanie dzieci wymaga pewnych form przymusu, a czasem przemocy". W swym artykule uznał, że taki wynik to powód do dumy, że Polacy "nie zatracili zdrowego rozsądku".

Marta Skierkowska, członkini zarządu Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, w rozmowie z Mamadu już w połowie czerwca stwierdziła, że przez tego typu publikacje polskie dzieci jeszcze długo będą bite, ponieważ oficjalnie popierając przemoc, dajemy na nią przyzwolenie.

Na szczęście wyniki raportu Rzecznika Praw Dziecka dość wyraźnie wskazują, że poziom świadomości Polaków rośnie, a klaps powoli traci uznanie. Niemniej jednak jest jeszcze dużo do zrobienia.

– Budowanie świata bezpiecznego dla dzieci wymaga konsekwencji i skoordynowanych działań, dlatego nadal apeluję do polskiego rządu o przygotowanie i wdrożenie Narodowej Strategii na Rzecz Przeciwdziałania Przemocy Wobec Dzieci – podkreśla na oficjalnej stronie RPD Marek Michalak.

– Dzieci zasługują na podjęcie działań, które służyć będą lepszej ich ochronie przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem, zaniedbaniem oraz innym złym traktowaniem. Potrzebę wdrożenia kompleksowej Narodowej Strategii na Rzecz Przeciwdziałania Przemocy Wobec Dzieci potwierdzają dramatyczne statystyki, które bezsprzecznie wskazują, że problem przemocy nie został wyeliminowany z dziecięcej rzeczywistości. Takie systemowe rozwiązania są rekomendowane przez Europejską Sieć Rzeczników Praw Dziecka (ENOC) oraz Specjalnego Przedstawiciela Sekretarza Generalnego ONZ ds. Przemocy wobec Dzieci Pani Marty Santos Pais – dodaje Rzecznik Praw Dziecka.
Źródło: brpd.gov.pl