Ksiądz pedofil 200 metrów od podstawówki. Rodzice przerażeni: "Boimy się o dzieci"

Katarzyna Grzelak
Rodzice z Otwocka podnoszą alarm. W pobliżu Szkoły Podstawowej nr 3 pracuje ksiądz skazany cztery lata temu za molestowanie 11-letniego chłopca. – On jest zagrożeniem dla dzieci – piszą zaniepokojeni rodzice.
Ksiądz pedofil pracuje w placówce obok szkoły podstawowej Fot. Jacek Łagowski / AG
Ksiądz Grzegorz K. w 2014 roku został skazany za molestowanie ministranta. Jeszcze przed wyrokiem duchowny został "ukryty" w klasztorze na południu Polski. Niedawno na jaw wyszło, że został mianowany administratorem Domu Księży Emerytów diecezji warszawsko-praskiej w Otwocku.

Tym samym powrócił do miejsca, w którym dopuszczał się przestępstw. Gdy pełnił funkcję proboszcza parafii w Otwocku, dopuszczał się czynów pedofilskich.

Rodzice przerażeni
Nic dziwnego, że rodzice dzieci z Otwocka nie mogą spać spokojnie. Tym bardziej że Dom Księży Emerytów znajduje się w sąsiedztwie Szkoły Podstawowej nr 3. Obie placówki dzieli zaledwie 200 metrów.


– Ja mam tylko pytanie: dlaczego ta osoba wróciła akurat do miejscowości, w której dopuszczała się tych czynów i dlaczego w pobliże szkoły podstawowej? – pyta pan Rafał, mieszkaniec Otwocka, cytowany przez Metro Warszawa.

– On jest zagrożeniem dla dzieci. Może teraz spaceruje po cywilu pod szkołą, Bóg wie z jakimi myślami. W dużym mieście by sobie na to nie pozwolili – mówi anonimowa rozmówczyni.

– Strach z dziećmi po Otwocku chodzić... – stwierdziła inna.

– Teraz trzeba być czujnym i rozmawiać z dziećmi. Przecież jest tam szkoła
– przestrzega z kolei pani Agnieszka.

Zakaz pracy z dziećmi
Kuria Warszawsko-Praska poinformowała, że Grzegorz K. ma zakaz pracy z dziećmi i młodzieżą, a ponadto został objęty terapią. Te zapewnienia nie są jednak w stanie uspokoić mieszkańców Otwocka.

Rodzice twierdzą, że ksiądz, jeśli tylko zechce, może ubrany "po cywilnemu" przyjść pod szkołę i obserwować lub zaczepiać dzieci. Zapowiedzieli, że o sprawie poinformują Fundację "Nie lękajcie się". Nie wykluczają też interwencji w Kurii.
Źródło: Metro Warszawa