3 złote zasady dobrej relacji z dzieckiem. Warto się ich trzymać

Wiktoria Dróżka
Wychowanie to podróż, podczas której wiele się uczymy, ale też popełniamy błędy. Zagubieni, zaganiani, zapracowani rodzice zapominają, że kluczem do serca dziecka jest zdrowa relacja. Psycholożka i psychoterapeutka z wieloletnim doświadczeniem w gabinecie opowiada, co najlepiej wpływa na relację z dzieckiem.
Może do poprawy jest relacja z dzieckiem, a nie samo dziecko? Prawo autorskie: rawpixel / 123RF Zdjęcie Seryjne
A może tak z dzieckiem pogadać?
Każdy rodzic stara się zbudować z dzieckiem jak najlepszą relację. To początek dobrej drogi, zaufania i więzi. Katarzyna Kucewicz, psycholożka, psychoterapeutka w Inner Garden jest przekonana, że są trzy najważniejsze zasady budowania relacji z dzieckiem.

1. Uważnie słuchaj
Słuchanie polega przede wszystkim na tym, że pozwalamy dziecku mówić. Dajemy przestrzeń, w której jest uważność, czyli nie przerywamy w pół zdania, nie dopowiadamy, nie sprawdzamy w tym czasie telefonu. Kiedy dziecko mówi, interesujmy się, zadajmy pytania, drążmy temat. Czasem coś z pozoru błahego dla nas może być ogromnym wyzwaniem do wyartykułowania przez dziecko.


Nie łudźmy się, kiedy słuchamy nieuważnie, dziecko po prostu to wyczuwa. Nie wystarczy kiwać ochoczo głową, udając, że naprawdę wszystko do nas dociera. Jak dziecko już to wie, przestaje uważać siebie za istotne, zaczyna uczyć się, że jego słowa nic nie znaczą. Może się zablokować i z głębokiego kontaktu zostanie jedynie relacja oparta na raportowaniu, przykładowo tego, co było w szkole. To za mało, by budować głębszy kontakt.

– Słuchanie to interesowanie się, dlatego, aby komunikować się z dzieckiem poprawnie, wystarczy się nim zainteresować. Wielkim błędem, jaki robią rodzice, jest próba odgadywania, co dziecko chce nam przekazać i brnięcie w te zgadywanki zamiast wysłuchania do końca – podkreśla psycholożka.

2. Wyrażaj emocje
– Mówienie o emocjach jest kluczowe w budowaniu prawidłowej komunikacji – podkreśla psycholożka i psychoterapeutka. Komunikując się z dzieckiem, powinniśmy nauczyć się nazywać swoje uczucia, emocje, wrażenia, jakie mamy wobec niego. To pomoże odróżnić, które zachowania dziecka nas irytują, które martwią, a które smucą (a nie że wszystkie "denerwują") – tłumaczy.

W swoich wypowiedziach dobrze jest zaznaczać to, jakie wrażenie wzbudza w nas zachowanie dziecka. Tyczy się to nie tylko krytyki, ale i pochwał. Katarzyna Kucewicz zauważa, że rodzicom krytyka przychodzi z łatwością, ale chwalenie niestety już nie. Warto zastanowić się, jak często wyrażamy podziw w stosunku do naszego dziecka. Z czego to wynika?

3. Szanuj podczas rozmowy zarówno siebie, jak i dziecko
Katarzyna Kucewicz w gabinecie, ale też poza nim, dostrzega, że wielu rodzicom sprawia trudność szanowanie opinii czy słów dziecka, jeśli brzmią one "głupio", infantylnie, niesłusznie. – Często wtedy dorośli mają tendencje do protekcjonalnych komunikatów w rodzaju "a co ty wiesz o życiu", "będziesz starszy to zrozumiesz", "młody jesteś, nie mądrzyj się" – wymienia.

To rodzaj tekstów, które nie polepszają, a zakłócają komunikację, sprawiają, że dziecko czuje się nieważne, upokorzone i nie ma ochoty szczerze z nami rozmawiać. Może być to naprawdę fatalne w skutkach. Dlaczego? Bo jeśli będzie mu się coś działo, to też, z obawy przed wyśmianiem, niczego nam nie powie.

Na równi i z rozwagą
To nie jest też tak, że w komunikacji z rodzicem pracować ma tylko dziecko. Nieprzepuszczalność pewnych granic oraz szacunek do siebie samego jest równie ważny. –Często zwracam osobiście uwagę na to, by rodzic szanował także siebie w komunikacji, czyli nie zaprzeczał sam sobie, nie rzucał słów na wiatr, np. nie mówi "jeśli nie sprzątniesz, to nie pojedziesz na weekend do kolegi"– jak i tak wiadomo, że pojedzie – dzieli się obserwacją Katarzyna Kucewicz.

Czasem zapominamy, że dziecko to taki sam rozmówca, jak dorosły, tyle że młodszy. Oznacza to, że tak jak szanujemy rozmówcę dorosłego, nawet jeśli nas denerwuje, tak szanujmy dziecko. Jeśli dziecko podnosi głos lub niegrzecznie przerywa, reagujmy. Równocześnie szanujący się rodzic zwraca dziecku uwagę, gdy to przerywa, podnosi głos, jest w rozmowie nadpobudliwe. Mówi rzeczowym, przyjaznym tonem jak do dorosłej osoby, czyli dostosowuje do dziecka nie tylko treść, ale też formę.

Czy ty masz swoje "złote zasady", które sprawdzają się w komunikacji z dzieckiem?