Lepsze niż lekcje religii. Tak powinna wyglądać nauka empatii w każdej szkole

Wiktoria Dróżka
Puste Schronisko to piękna i wzruszająca akcja. Na czym polega? Otóż uczniowie dwóch IV klas Szkoły Podstawowej w Bodzanowie szukają nowych domów dla psów ze schroniska w Małej Wsi koło Płocka. To pierwsza taka inicjatywa w Polsce.
Akcja Puste Schronisko w cudowny sposób zaangażowała uczniów. Fot. Maciej Stanik
Jak zastanawiam się nad tym, czego dzieci powinny się uczyć na lekcji religii i godzinie wychowawczej, to myślę właśnie o tego typu akcjach. Wyjście poza mury szkoły i pokazanie najmłodszym miejsc, w których jest cierpienie, to chyba najlepsza forma mówienia o życiu i nauka empatii.

Jeśli mowa o lekcji empatii to najlepsze miejsce, by się jej nauczyć, jest tu, w Schronisku w Małej Wsi. Na miłość czeka tu blisko 40 psów. Każde dziecko biorące udział w akcji wybiera sobie jednego zwierzaka.

Dzieci zaangażowane w akcję
Dla uczniów to odpowiedzialne zobowiązanie. Robią wszystko, aby znaleźć dla opuszczonych psów dom, nie tylko wśród bliskich, rodziny czy znajomych. Idą o krok dalej i szukają opiekunów np. na prozwierzęcych forach. Niezwykłe jest to, jak bardzo się angażują.


W schronisku nikt ich do niczego nie zmusza. Dzieci wiedzą, że pies wymaga czasu i odpowiedzialności. Nie jest to "zabawka" ani pomysł na chwilę. Dlatego też, zanim zwierzę zostanie adoptowane, zarządzający schroniskiem dokładnie sprawdzają warunki domowe.

Nic na siłę
Chodzi o to, żeby psy nie trafiły znów do schroniska, bo się kmuś znudziły. Albo – co gorsza – żeby nie były przywiązywane do drzewa gdzieś w lesie czy porzucane przy drodze. Wtedy cały wysiłek nie miałby sensu.

Akcja jest przemyślana, przygotowywano przez rok. Przez ten czas, raz w tygodniu, w klasach odbywały się lekcje opieki nad zwierzętami. W programie były m.in. podstawy behawioralne. Za całość odpowiadał Tom Justyniarski, pomysłodawca akcji, pisarz i obrońca zwierząt, autor szkolnej lektury "Psie troski". To on znalazł szkołę, która zaakceptowała akcję i schronisko, które zgodziło się w niej uczestniczyć.

Tom Justyniarski idealnie nadaje się do tej roli. Zaraził dzieci miłością do zwierząt. Niewiarygodne, jak dzieci chłonęły wiedzę o miłości psów, ich wierności, przywiązaniu, a także bezinteresowności. Bo pod opiekę bierze się małego, większego, ładnego lub brzydszego, tutaj to naprawdę bez różnicy.

Nie ma chyba lepszej lekcji empatii. Może, gdyby nie ten pomysł, dzieci nie miałyby tej świadomości, że pies, tak jak człowiek, odczuwa ból, rozpacz, cierpi z tęsknoty, że potrzebuje opieki i domu oraz odpowiedzialnego opiekuna. W końcu pies to przyjaciel do końca życia, także w chorobie i starości.

Polska nie jest wzorem do naśladowania w kwestii traktowania zwierząt, ale dzięki tej akcji może się to zmienić. Zamkniecie schronisk, czy to cel akcji? Choć Justyniarski tego nie wyklucza, na razie jednak brzmi to bardziej jak jego marzenie.

– Psy dają odpowiedzialność, miłość, są wrażliwe – odpowiadali uczniowie Szkoły Podstawowej w Bodzanowie w przeprowadzonej niedawno ankiecie.

To świetny przykład nowoczesnego myślenia o edukacji. – Tylko edukując młodych ludzi, możemy zmienić sytuację zwierząt i schronisk – twierdzi Tom Justyniarski.

Podoba wam się pomysł, tak samo jak nam?