Przyjmuje je 70 proc. Polaków. Naukowcy odkryli, że te "leki" to zwykłe placebo

Redakcja MamaDu
Szacuje się, że ponad 70 proc. Polaków zażywa suplementy diety, a sprzedaż tych środków z roku na rok rośnie. Nic dziwnego, skoro praktycznie w każdym bloku reklamowym w telewizji czy radiu możemy trafić na reklamę jakiegoś suplementu. Choć uśmiechnięte twarze przekonują nas, że wystarczy brać jedną tabletkę dziennie, żeby być zdrowszym, szczuplejszym, piękniejszym i bardziej odpornym, to najnowsze badania mówią coś zupełnie innego.
Nawet 70 proc. Polaków przyjmuje suplementy diety Prawo autorskie: niloo138 / 123RF Zdjęcie Seryjne
Zespół kanadyjskich naukowców z St. Michael's Hospital i Uniwersytetu Toronto, pod przewodnictwem dr Davida Jenkinsa, prowadził badania nt. suplementów diety. Naukowcy opierali się na prowadzonych przez siebie testach oraz publikacjach z lat 2012-2017. Przeanalizowali prawie 180 badań poświęconych działaniu suplementów, aby sprawdzić, jakie długofalowe skutki niesie ich stosowanie.

Eksperci chcieli sprawdzić czy przyjmowanie suplementów zmiejsza lub zwiększa ryzyko zachorowania na choroby układy krążenia, wystąpienie udaru, zawału serca lub przedwczesnej śmierci.


Wyniki badań są jednoznaczne – znaczna większość suplementów jest bezskuteczna. Nie mają ani pozytywnego, ani też – na szczęście – negatywnego wpływu na nasze zdrowie.

Witaminy do kosza?
Eksperci pod lupę wzięli przede wszystkim badania dotyczące przyjmowania suplementów witaminowych – A, B1, B2, B3 (niacyna), B6, B9 (kwas foliowy), C, D i E, beta-karotenu, wapnia, żelaza, cynku, magnezu i selenu, a także tzw. multiwitamin – preparatów zawierających wiele witamin i minerałów.

– Zaskoczyło nas, że najczęściej zażywane przez ludzi suplementy diety dają tak mało korzyści. Z naszych badań wynika, że jeśli ktoś chce stosować preparaty multiwitaminowe, witaminę D czy C nie stanie mu się krzywda, ale też na tym nie skorzysta – podusmowuje wyniki badań dr David Jenkins.

O ile w przypadku witamin stracimy jedynie pieniądze, to w przypadku przyjmowania niacyny (szczególnie w połączeniu z przeciwutleniaczami) szkody mogą być większe. Jak wynika z badań, ich stosowanie ma niewielki wpływ na organizm i może "oznaczać zwiększone ryzyko śmierci z jakichkolwiek przyczyn".

Jednak działa
Z kolei kwas foliowy – stosowany oddzielnie lub z witaminami z grupy B – może wpłynąć na nas pozytywnie. Okazuje się, że środki te mogą obniżyć ryzyko wystąpienia chorób układu krążenia oraz udaru.

– Z braku jakichkolwiek znaczących pozytywnych danych – poza tymi dotyczącymi potencjału kwasu foliowego w zmniejszeniu ryzyka wystąpienia chorób serca i udaru – najkorzystniej jest polegać na zdrowej diecie, by uzupełnić witaminy i minerały – podkreśla dr Jenkins.

Dr Jenkins nie odrzuca całkowicie zasadności stosowania suplementów. Podkreśla jednak, że należy stosować je tylko wtedy, gdy zdecyduje o tym lekarz i nie przekraczać wyznaczonych dawek. Łykanie witamin "na zapas" i "na wszelki wypadek" – jak widać – nie przyniesie nam żadnych korzyści.
Źródło: Journal of the American College of Cardiology