Skoczył na bungee z 2-letnim dzieckiem. Nagranie wywołało skrajne emocje
Ojciec dziewczynki jest miłośnikiem sportów ekstremalnych i nie widzi powodu, dla którego miałby nie zaszczepiać w swoich dzieciach fascynacji bungee. Nagranie z ich wspólnego skoku sprowokowało burzliwą dyskusję.
"Dziecko nie miało na głowie kasku, choć sobie tata nie zapomniał nałożyć".
"Uprząż była tylko w pasie, a plecy podtrzymywane były tylko przez tatę".
"Pierwsze uczucie spadania odrzuciło głowę dziecka mocno do tyłu, co mogło być dla niego bardzo niebezpieczne".
Ojciec 2-letniej Mekkui także zajął stanowisko w tej sprawie. W wywiadzie dla jednej z malezyjskich telewizji wyznał, że dziecko miało na głowie kask, tylko był on mało widoczny (na video nie widać go) i że córka chciała bardzo skoczyć, więc się na to zgodził. Nie wyraził jednak zgody na to, żeby skok powtórzyć, choć podobno Mekka bardzo chciała.
Opinie komentujących skok są jednak miażdżące. Większość uznała, że zmiany w mózgu tak małego dziecka, pod wpływem zmiany ciśnienia i wysokości mogą być nieodwracalne.
Może cię zainteresować także: Prokop pokazał smutną prawdę. "Żeby prowadzić wózek z dzieckiem, nie trzeba mieć mózgu"