To może być też wasza córka lub syn. Ojciec zdradza, dlaczego 14-latka odebrała sobie życie

Ewa Podleśna-Ślusarczyk
Ludzie zbywają takie informacje, uważają, że to ich nie spotka, że ich dzieci żyją w innym świecie i są odporne na krytykę i ocenianie. A co jeśli się mylicie? A co jeśli wasze dziecko jest właśnie gnębione albo co gorsza, męczy i dla zabawy prześladuje innych?
Amy Everett wraz z rodzicami, 2016 r. żródło: Facebook/Tick Everett
Jesteście pewni, że was to nie dotyczy?
W takich chwilach nie ma tłumaczenia, to nie w Polsce, to nie na naszym podwórku. Tu nie ma czasu na wymówki: moje dziecko jest inne albo za małe, zbyt mądre. Dacie gwarancję, że pod wpływem tysiąca czynników, na które narażone jest dziecko w szkole w grupie rówieśników, pozostanie sobą i gdy nie odważy się ubliżać innym, gnębić ich i szykanować za wygląd, zachowanie czy zasób pieniędzy? Czy macie pewność, że z ust waszego dziecka nigdy nie padną słowa: mamo, ale wszyscy to robili, tato, ale to była taka zabawa? I ostatnie pytanie, najważniejsze — jesteście w stanie powiedzieć z całym przekonaniem, że moje dziecko nigdy nie będzie chciało popełnić samobójstwa?


Tick Everett, ojciec 14-latki myślał pewnie podobnie. Jego córka Amy kilka dni temu popełniła samobójstwo. Pomimo tragedii, rodzina postanowiła nagłośnić sprawę, by śmierć nastolatki stała się czymś więcej, niż zwykłym tchórzostwem i ucieczką do lepszego świata.
Dziewczynka znana była w Australii po kampanii reklamowej, w której brała udział. Prezentowała kapelusze „Akubra Hats” kilka lat wcześniej, zanim stała się celem ataków internetowych. Zamęczana obraźliwymi wpisami okazała się nieodporna na to, co zgotowali jej ludzie. Postanowiła podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji w życiu i odebrać sobie życie.
"Przyjdźcie i zobaczcie co zrobiliście z naszym życiem"
Ojciec „Dolly”, bo tak nazywali ją najbliżsi, zaprasza na pogrzeb nie tylko bliskich, ale także tych, którzy dręczyli jego córkę.

–Jeśli myśleliście, że to tylko żarty i czuliście się lepsi przez ciągłe nękanie i nękanie, proszę, przyjdźcie na pogrzeb i zobaczcie całkowite zniszczenie, które zrobiliście– napisał w poście Tick Everett. – Zatrzymajmy w końcu prześladowanie w sieci – apeluje do wszystkich.

14-letnia Amy przed śmiercią pozostawiła rysunek, który powinien zapaść wszystkim w pamięć. "Powstań i mów, nawet jeśli drży ci głos".

źródło: Facebook/Tick Everett


Daiy Mail