"Najlepiej wziąć mapę świata i pomyśleć, gdzie się chce pojechać. ". Wywiad z najmłodszą reporterką świata
- Najlepiej wziąć mapę świata i pomyśleć, gdzie się chce pojechać. Zaznaczyć te miejsca na mapie, a potem sprawdzić, co można tam fajnego zobaczyć - radzi 9-letnia Nela, mała podróżniczka określana już jako najmłodsza reporterka świata. Rozmawiamy o najdziwniejszych przygodach, jakie przeżyła na czterech kontynentach, reakcji rówieśników Neli na jej podróże i o tym, jak radzić sobie gdy dookoła fruwają muchy tse-tse.
Bardzo tęsknię za moim kotem. Za rodzicami nie muszę, bo jeżdżą zawsze ze mną. Wszystkie miejsca, które odwiedzam są piękne, ale fajnie jest wrócić do domu. Jednak jak dłużej posiedzę w domu to zaczynam tęsknić za podróżami.
Jakie miejsce do tej pory na tobie zrobiło największe wrażenie?
Ostatnio byłam na Kostaryce. To takie państwo w Ameryce Środkowej. Pojechałam do dżungli, aby jeździć na linach między drzewami. Te liny są przywiązane bardzo wysoko. Praktycznie prawie na czubkach drzew. Liny są bardzo długie. Jak zaczynasz zjeżdżać, to nie widać końca. Nie wiesz, gdzie dojedziesz. To było super, bo w pewnym momencie otworzyłam oczy i spojrzałam w dół. A pode mną była ogromna dżungla. Czułam się jak jakiś egzotyczny ptak. Chciałabym tak jeszcze raz!
Najmłodsza reporterka świata jak określana jest Nela szukała w głębinach żółwi morskich.•fot. FB / Nela Mała Reporterka
Najlepiej wziąć mapę świata i pomyśleć, gdzie się chce pojechać. Zaznaczyć te miejsca na mapie, a potem sprawdzić, co można tam fajnego zobaczyć. Trzeba sprawdzić, czy są tam niebezpieczne zwierzęta i na co trzeba uważać. Na przykład w niektórych miejscach w Afryce są muchy tse-tse. Więc trzeba wziąć długie spodnie i bluzki z długim rękawem i spray.
W innych miejscach, na przykład na Filipinach żyją krokodyle różańcowe, które są ogromne i są nazywane ludojadami. Właśnie dlatego, że potrafią zaatakować i zjeść ludzi. W dodatku potrafią pływać w morzu, bo słona woda im nie szkodzi. Więc trzeba bardzo uważać. Polska w porównaniu do innych krajów jest bardzo bezpieczna.
Nela przedstawiama jest często jako najmłodszą reporterką na świecie. • youtube.com
Twoim idolem jest podobno nieżyjący już Steve Irwin, australijski działacz na rzecz ochrony środowiska. Skąd taki nietypowy autorytet u 9-latki?
Ponieważ dużo się nauczyłam z jego filmów. Bardzo mądrze opowiadał o zwierzętach. Robił też rzeczy niebezpieczne, które wiem, że nie wolno ich powtarzać, ale uważam, że jego filmy były fantastyczne. Widać, że kochał zwierzęta tak, jak ja je kocham.
Jak udaje ci się łączyć szkołę, naukę, odrabianie lekcji z podróżami?
Podróżuję w czasie ferii i uczę się też dużo podczas podróży. Zawsze zabieram ze sobą w podróż książkę i zeszyt. Robię dużo notatek i prowadzę taki dziennik z podróży. Do dziennika wklejam pocztówki, robię zapiski i rysuję w nim różne rysunki. Potem jak go w domu przeglądam to przypominam sobie różne fajne przygody i miejsca.
Jak reagują Twoi rówieśnicy na informacje o Twoich podróżach, Twoich programach i książkach? Dopytują o szczegóły? Trochę zazdroszczą?
Mam dużo spotkań w różnych miejscach w Polsce. Bardzo się cieszę, bo na spotkania przychodzą również szkoły. Dzieci są dla mnie bardzo miłe. Dostałam nawet ostatnio małego pluszaka od jednej dziewczynki. Dzieci też chcą odkrywać świat tak jak ja i to jest bardzo fajne. Znają moje filmy i książki na pamięć i często pytają o różne rzeczy. Zadają takie pytania, jakby naprawdę przeżywały ze mną przygody. Dopytują o różne rzeczy, to jest bardzo fajne.
Tacy towarzysze spotkani w podróży też się zdarzają Malej Reporterce.•fot. FB / Nela Mała Reporterka
Myślę, że będzie wyglądać tak jak teraz. Też będę prowadziła programy i opowiadała dzieciom o przygodach. Chciałabym też mieć policję i szpital dla zwierząt. Chciałabym też odkrywać skarby i kości i zostać archeologiem.
Mała Reporterka w towarzystwie wietnamskiego węża.•fot. FB / Nela Mała Reporterka
Nela podróżuje od 5 roku życia. Dziś jest najmłodszą reporterką świata, prowadzi autorski program w TVP i właśnie wydała drugą książkę pt. „Nela na 3 kontynentach”. Mała podróżniczka w swojej książce odwiedza wodospad na Nilu Błękitnym, Góry Siemen, Wyspę Gili i Tajlandię, chodzi do afrykańskiej szkoły, poznaje zwyczaje żółwi morskich, futrzastych szynszyli i różowych flamingów. Spędza dzień na Zanzibarze, bawi się z Masajami, spotyka smoka z Komodo i doradza, jak przygotować się do safari. Opowieści Neli nie tylko poszerzają wiedzę czytelników, ale także uczą wrażliwości i tolerancji.
Okładka najnowszej książki Neli, Małej Reporterki.•fot. mat. prasowe