
Edukacja zdrowotna jako przedmiot szkolny od początku budzi kontrowersje, nadal trwają dyskusję o tym, czy to przedmiot potrzebny – czy powinien ze szkoły zniknąć, a może być obowiązkowy. Prezydent Karol Nawrocki opowiedział się za obecnością edukacji zdrowotnej w szkołach, ma jednak swoje "ale". Ma być to przedmiot "bez elementów ideologicznych". Co to znaczy?
Karol Nawrocki popiera edukację zdrowotną. Postawił warunek
Jak donosi "Gazeta Wyborcza" na spotkaniu w Pałacu Prezydenckim aktywiści i członkowie organizacji pozarządowych mieli usłyszeć, że prezydent jest za wprowadzeniem edukacji zdrowotnej do szkół, jednak forma ma być inna niż początkowo przewidywał projekt ustawy.
– Padło tam, że prezydent Karol Nawrocki jest za tym, by edukacja zdrowotna była w szkołach, ale bez elementów ideologicznych. Zaproponowano kolejne spotkanie w gronie ekspertów, gdzie ma być wypracowane jakieś rozwiązanie – stwierdził Paweł Mrozek z Akcji Uczniowskiej, cytowany przez "Gazetę Wyborczą"
Według medium w spotkaniu nie uczestniczył sam prezydent Nawrocki, a jedynie szef jego gabinetu, Paweł Szefernaker. Ten miał potwierdzić, że jeśli Ministerstwo Edukacji i Nauki będzie chciało zmienić status przedmiotu na obowiązkowy i to w obecnej formie, prezydent wyrazi "twardy sprzeciw". Dodał, że pałac prezydencki zaproponuje nowy kształt przedmiotu.
Według ustaleń medium jedną z rozważanych przez prezydenta propozycji ma być usunięcie części dotyczącej zdrowia seksualnego z podstawy programowej edukacji zdrowotnej.
Na ostateczną decyzję musimy jeszcze poczekać Rzeczniczka Ministerstwa Edukacji i Nauki, Ewelina Gorczyca, poinformowała, że decyzje dotyczące kształtu edukacji zdrowotnej mają zapaść w pierwszym kwartale 2026 roku.
Podkreśliła, że kierownictwo MEN od początku jest za tym, by był to przedmiot obowiązkowy. – Nie ma ustaleń, by jakąś część przedmiotu wyłączyć i uczynić nieobowiązkową – dodała, cytowana przez "GW".
