
Powrót do codzienności po przerwie zimowej to raczej ciężka, powolna rozbiegówka. Ciągle żyjemy jeszcze w tej świąteczno-noworocznej rzeczywistości, w której nie wiadomo nawet jaki jest dzień tygodnia. A tu powoli trzeba zacząć wracać do szarej rzeczywistości i codziennych obowiązków. Jak to zrobić, by poszło w miarę płynnie?
Święta się skończyły, choinka jeszcze stoi, a w domu zapada taka specyficzna cisza. Z jednej strony ulga, że skończyło się to całe zamieszanie, z drugiej zmęczenie i świadomość, że od jutra trzeba się "ogarnąć".
Na pewno nie sprzyja temu fakt, że nadal czujemy się przejedzeni, przebodźcowani i emocjonalnie wyczerpani po spotkaniach rodzinnych.
I po co to wszystko było?
Po świętach często towarzyszą nam dodatkowo wyrzuty sumienia. A to, że zjedliśmy za dużo, że kupiliśmy więcej niż było trzeba. Jedzenie wciąż zalega w lodówce czy na balkonie, a nikt nie ma ochoty już nic jeść. Do tego dochodzi dyskomfort finansowy. To wszystko sprawia, że powrót do codzienności jest pełen napięcia. Nie bez powodu, najbardziej depresyjny dzień w roku "blue monday" ustanowiono właśnie w styczniu.
Koniec laby
Trudno wraca się do codziennej rzeczywistości po tak leniwym czasie. Niby nic specjalnego nie robiliśmy, ale nadmiar bodźców, jedzenia, zmienione pory snu potrafią naprawdę wykończyć. Organizm potrzebuje chwili, by znów się wyregulować i wpaść w stały rytm.
Od czego najlepiej zacząć?
Na pewno warto zacząć od prostych rzeczy. Normalnych godzin posiłków, większej ilości wody, krótkich spacerów. Bez restrykcji i "karania się" za święta.
Podobnie jest z dziećmi. Po przerwie zimowej są bardziej marudne, ciężej im się wstaje, mają mniej cierpliwości. Na szczęście warto pamiętać, że to tylko okres przejściowy. Pamiętajmy, że dla nich to też był intensywny czas i potrzebują czasu, by się przestawić.
W pierwszych dniach po świętach warto na pewno obniżyć oczekiwania i wobec siebie i innych. To wszystkim wyjdzie na dobre. Pamiętajmy, że nie wszystko musi działać od razu. Dom nie musi być od razu perfekcyjny, dieta idealna, a ambicje zbyt wysokie. Rytm codzienności wróci na pewno, tylko w swoim tempie.
Nim się obejrzymy, znów zaczniemy wypatrywać wolnych dni, a te już niebawem, bo w ferie.
Zobacz także
