Na zdjęciu dziecko przyszło do łóżka mamy.
Zdarza się, że dziecko swoją największą aktywność ma przed na krótko przed pójściem spać. storyblock.com

Gdy powoli gasną światła, a dom wreszcie cichnie, dzieci nagle "cudownie" ożywają. Pojawiają się pytania, rozmowy i potrzeba bliskości. Wygląda to tak, jakby cały dzień czekały właśnie na ten moment. To nie złośliwość. Wieczorna aktywność dziecka może mieć inne przyczyny.

REKLAMA

Wielu rodziców zna ten schemat aż za dobrze. Dziecko jest zmęczone, łóżko gotowe, światło przygaszone, a wtedy pada niewygodne: "Mamo, mogę jeszcze ostatnie pytanie?". I się zaczyna.

Teoretycznie, to właśnie wieczorem powinien przyjść spokój i chęć wyciszenia. U wielu dzieci jednak wieczór bywa momentem największej aktywności.

"Mamo, a przytulisz mnie jeszcze?"

Jednym z kluczowych powodów takiego zachowania jest spadek napięcia związanego z minionym dniem i potrzeba poczucie bezpieczeństwa. Przez cały dzień dziecko było aktywne. Dużo się wokół niego działo. Dopiero wieczorem, kiedy wszystko zwalnia, a dorosły jest obok, pojawia się przestrzeń na prawdziwe emocje.

Przebodźcowanie z całego dnia

Dziecięcy mózg przez wiele godzin przetwarza ogrom informacji. Gdy bodźce zewnętrzne znikają, mózg zaczyna je porządkować. To właśnie ten proces może wywołać nadmierną gadatliwość, potrzebę ruchu albo nagłą eksplozja pomysłów.

"Będę tęsknić..."

Wieczorna aktywność często ma też związek z lękiem separacyjnym i niechęcią do rozstania. Sen oznacza oddzielenie od rodzica na kilka godzin i dziecko ma tego świadomość. "Jeszcze jedno pytanie" czy "jeszcze chwilkę" to sposób na przedłużenie bliskości.

Dostępność rodziców

Nie bez znaczenia jest fakt, że wieczór bywa jedynym momentem prawdziwej uwagi rodzica. W ciągu dnia dorośli są w biegu, rozproszeni obowiązkami i ekranami. Wieczorem rodzice pomagają szykować się do snu, wykąpać się. Dziecko wreszcie ma poczucie, że jest w centrum uwagi i chce z tego jak najdłużej skorzystać.

Pytania z zaskoczenia

Wieczorami pojawiają się też czasem nagromadzone pytania i myśli egzystencjalne. Cisza, półmrok i brak "rozpraszaczy" sprzyjają refleksji. To wtedy dzieci pytają o śmierć, przyszłość, skąd się wzięły itd. W tym przypadku nie zawsze dlatego, że chcą przeciągać wieczór, ale dlatego, że właśnie teraz ich głowa ma przestrzeń, by te myśli dopuścić do głosu.

A jak u Was wygląda wieczorne "wyciszenie"?