Na zdjęciu małe dziecko trzyma mamę, przygotowującą coś w kuchni, za nogi
Posiadanie dzieci rok po roku ma wiele plusów, ale bywa bardzo dużym obciążeniem storyblock.com

Coraz więcej rodziców decyduje się na drugą ciążę bardzo szybko po pierwszej. Robią to z myślą o tym, by "nie wychodzić z pieluch" i przejść przez najbardziej wymagający etap rodzicielstwa za jednym razem. Choć takie rozwiązanie ma swoje zalety, niesie też wyzwania, o których rzadko mówi się głośno. Jak naprawdę wygląda macierzyństwo, kiedy dzieci dzieli zaledwie kilkanaście miesięcy?

REKLAMA

Część mam decyduje się również na takie rozwiązanie z powodów zawodowych – nie chcą więcej niż raz przerywać kariery, więc świadomie przedłużają jedną przerwę, zamiast wracać do pracy i ponownie z niej odchodzić za jakiś czas.

To rozwiązanie ma swoje zalety praktyczne

Nie trzeba kupować kolejnych sprzętów jak kołyska czy bujaczek, a ubranka (zwłaszcza jeśli rodzeństwo jest tej samej płci) przechodzą z jednego dziecka na drugie.

Wielu rodziców wierzy też, że mała różnica wieku zagwarantuje lepszy kontakt między rodzeństwem. W rzeczywistości bywa z tym różnie. Niektóre dzieci rzeczywiście szybko się zaprzyjaźniają, inne potrzebują lat, aby zbudować relację. A są też przypadki, że ta relacja nigdy nie jest szczególnie bliska. Różnica wieku sama w sobie tego nie determinuje.

Wady posiadania dzieci "rok po roku"

Jak pokazują badania, najbardziej optymalna różnica wieku między dziećmi – zarówno dla zdrowia mamy, jak i dobrostanu dzieci – to około 5-6 lat. Taki odstęp zmniejsza ryzyko komplikacji ciążowych i pozwala starszemu dziecku wejść w stabilniejszą fazę rozwojową, w której jest bardziej samodzielne i emocjonalnie gotowe przyjąć nowego członka rodziny.

Wychowanie dwójki bardzo małych dzieci to duże wyzwanie. Trudno jest zajmować się kilkumiesięcznym niemowlakiem, kiedy samemu jest się w ciąży. A po narodzinach kolejnego maluszka dochodzi konieczność jednoczesnego karmienia noworodka i pilnowania dziecka, które właśnie zaczyna chodzić, wspinać się i poznawać świat. Wiele mam wspomina ten okres jako czas skrajnego zmęczenia, braku przestrzeni dla siebie i ciągłego poczucia rozdarcia między jednym dzieckiem, a drugim.

Do tego dochodzi także aspekt emocjonalny. Roczniak czy nawet dwulatek nadal intensywnie potrzebuje bliskości mamy – noszenia, tulenia, wyłącznej uwagi. Kiedy nagle musi ją dzielić z noworodkiem, pojawia się bunt, frustracja, regres. To normalne, ale dla rodziców bardzo obciążające.

"Rok po roku" to model, który może świetnie się sprawdzić, ale wymaga od rodziców świadomości, wsparcia i ogromnych zasobów – psychicznych, fizycznych i organizacyjnych. Warto podejmować tę decyzję będącym świadomym własnych sił i realnych możliwości.