
Zabawa to jedna z najważniejszych aktywności dziecka. Sposób, w jaki maluch spędza czas, jakie zabawy wybiera i czego w nich najczęściej szuka, może wiele o nim powiedzieć – świadczyć o jego potrzebach emocjonalnych, ale też predyspozycjach. To jeszcze nie diagnoza, ale z pewnością taka mała wskazówka na przyszłość.
Dorośli często traktują zabawę jak coś, co ma wypełnić czas i zapewnić maluchowi odrobinę radości. Tymczasem zabawa jest czymś znacznie więcej. To naturalny sposób, w jaki dziecko poznaje świat, testuje swoje możliwości, wyraża emocje i uczy się ich regulacji. Obserwacja dziecka pozwala nam też zobaczyć, jaki temperament zaczyna się w nim budować.
Zabawa jako lustro temperamentu
Są dzieci, które od rana do wieczora żyją w ruchu. Skaczą, biegają, wspinają się, wchodzą pod stół, a ich ciało wciąż potrzebuje aktywności. To maluchy o wysokiej energii i silnej potrzebie działania. W ruchu czują bezpieczeństwo, lepiej się koncentrują, odreagowują emocje, które są dla nich zbyt intensywne.
Skupienie i cicha kreatywność
Zupełnie inaczej funkcjonują dzieci, które lubią spokój. One potrafią na dłużej usiąść z puzzlami, rysunkami czy klockami i tworzyć artystyczne dzieła. Wtedy otoczenie totalnie znika. Takie dzieci często mają bogaty świat wewnętrzny, dużą wrażliwość i potrzebę porządkowania rzeczywistości. Nie lubią chaosu, cenią sobie przewidywalność i rytm poszczególnych czynności.
Samodzielna zabawa czy potrzeba towarzystwa?
Różnice widać też w podejściu do samodzielnej zabawy. Jedne dzieci potrafią zająć się sobą naprawdę długo, tworząc własne światy i historie. To często oznaka dobrej samoregulacji, silnej koncentracji i wewnętrznego spokoju.
Inne potrzebują towarzystwa – nie dlatego, że nie potrafią bawić się same, ale dlatego, że zabawa jest dla nich przede wszystkim relacją. Chcą mieć obok mamę lub tatę, choćby w roli obserwatora. Obecność dorosłego daje im poczucie bezpieczeństwa i potwierdza, że to, co robią, jest ważne. To nie wada, a sygnał, że relacje są dla nich ogromnie istotne.
Co zabawa mówi o twoim dziecku?
Zabawa nie jest testem ani prognozą na całe życie, ale często bywa delikatną wskazówką. Dziecko, które godzinami tworzy konstrukcje, może mieć naturalne predyspozycje analityczne. Maluch, który kocha farby i kredki, być może wybierze jakiś wolny zawód, w którym najlepiej będzie się realizować.
A ten, który szuka kontaktu podczas zabawy, być może wyrośnie na człowieka doskonale odnajdującego się w pracy zespołowej – najlepiej tam, gdzie będzie mógł zarządzać ludźmi.
Obserwuj, nie szufladkuj
Ważne, by te sygnały czytać delikatnie i wspierać dziecko na każdym etapie. Dzieci rozwijają się etapami, zmieniają się ich upodobania, ciągle próbują nowych ról. Dzisiejszy mały architekt jutro może stać się odkrywcą, a po jutrze tancerzem.
Zabawa odsłania nam nie tyle przyszłość, co tu i teraz – aktualne potrzeby, emocje, sposób przetwarzania bodźców. Może pokazać jakiś pierwszy zarys temperamentu, ale to też się zmienia.
Jeśli coś cię niepokoi w zabawie dziecka – uważasz, że jest zbyt pobudliwe lub przeciwnie, nie pozwala nikogo wpuszczać do swojego dziecięcego świata zabawy, dobrze jest skonsultować się ze specjalistą.
Zobacz także
