Fot. Pexels

"Kiedyś ludzie mieli mniej, lecz byli bliżej siebie" – jeśli słyszałaś tę piosenkę i pomyślałaś "faktycznie, co za mądry przekaz!" lub co gorsza, zachwyciłaś się głosem wokalisty, mam złą wiadomość – dałaś się nabrać. Piosenka stworzona przez AI zachwyciła pokolenie "boomerów". Zetki śmieją się w głos, ale to po prostu wojna pokoleń.

REKLAMA

"Kiedyś ludzie mieli mniej, lecz byli bliżej siebie". Hymn boomerów

Na TikToku krąży utwór, który wielu użytkowników określa jako "hymn boomerów". Fragment refrenu brzmi: "Kiedyś ludzie mieli mniej, lecz byli bliżej siebie. Dotyk palców szeptał, gdy milczały usta...".

Ten prosty, nostalgiczny tekst trafia w serca starszego pokolenia, które – zdaniem twórców memów i krytyków – gloryfikuje przeszłość. Wszystko to wydaje się autentyczne – delikatna melodia, emocjonalny wokal. A jednak… to sztuczna inteligencja.

Według doniesień całość została wygenerowana przez AI – zarówno warstwa muzyczna, jak i tekstowa. Ten zabieg nie jest nowy, ale w tym konkretnym przypadku nabrał masowego rozgłosu, bo trafił w emocje wielu użytkowników TikToka.

Reakcje pokoleń: smutek kontra rozbawienie

Starsze pokolenie korzysta z piosenki jako sposobu na wyrażenie tęsknoty za prostszymi relacjami, za dotykiem, ciszą i ciepłem dawnych czasów. Wielu boomerów nagrywa filmy z własnymi wspomnieniami – albo z poczuciem osamotnienia we współczesnym świecie – właśnie na tę melodię.

Młodsi natomiast nie tylko zauważają ironię, ale także często podchodzą do tego trendu szyderczo. Zetki tworzą parodie filmików boomerów, wykorzystując ten sam kawałek, co tworzy efekt kontrastujący. To rodzaj generacyjnego komentarza: "Patrzcie, co was tak bardzo wzrusza, możecie nawet nie wiedzieć, że to właśnie ta zgniła nowoczesność AI".

Co to mówi o kulturze i technologii?

Sztuczna inteligencja może być wykorzystywana do stworzenia bardzo skutecznych emocjonalnie fragmentów kultury – nawet jeśli nie stoi za nimi żywy artysta.

Reakcja boomerów (smutek, nostalgia) kontra reakcja pokolenia Z (ironia, dystans) uwidacznia zmiany w sposobie odbioru mediów. Zety nie tyle odrzucają emocjonalny przekaz, co wskazują na jego sztuczność. To nie tylko śmiech – to komentarz, że w erze AI granice między autentycznością a symulacją stają się płynne.

Pojawia się pytanie: czy powinniśmy oznaczać utwory generowane przez AI jako sztuczne? Czy użytkownik ma prawo wiedzieć, że słucha głosu, który nie pochodzi od człowieka? W kontekście rosnącej roli AI w kulturze, transparentność może być kluczowa.

Przykłania w kontekście szerszym

To nie jedyny przykład, kiedy AI "oszukuje" odbiorców. W przemyśle muzycznym pojawiają się projekty całkowicie syntetyczne – zarówno wokale, jak i wizualne postacie mogą być generowane komputerowo.

Na przykład inny viralowy przypadek to fikcyjny wykonawca stworzony przez AI, który stał się sensacją na platformach streamingowych, choć nikt go nigdy nie widział w realnym świecie. To pokazuje: to, co słyszymy i co nas porusza, nie zawsze jest tym, czym się wydaje.

To moment refleksji: technologia pozwala nam odtwarzać i wykorzystywać nostalgię w skali masowej, ale czy to, co powstaje, ma taką samą wartość jak wspomnienia z prawdziwego życia? Młodsi użytkownicy raczej nie są wściekli – są zaskoczeni i rozbawieni, że to, co dla boomerów brzmi bardzo "autentycznie", jest wytworem algorytmu.

Dla boomerów natomiast ta piosenka może być czymś więcej niż trendem — może to być moment prawdziwej tęsknoty, ale jednocześnie zderzenie z rzeczywistością: ich emocje są wykorzystywane przez nową technologię.