smutne dziecko w szkole
"Nie wstyd ci?" to zdanie, które zamyka rozmowę. I rani na lata. fot. Storyblocks.com

"Nie wstyd ci?" – to tylko trzy krótkie słowa, które wielu dorosłych pamięta do dziś. Wypowiedziane z lekkim uśmiechem, tonem pełnym rozczarowania lub w formie publicznego upokorzenia. Dla nauczyciela – drobiazg, wychowawczy komentarz. Dla ucznia – cios w samoocenę i wstyd, który potrafi zostać na lata.

REKLAMA

Wstyd jako narzędzie wychowawcze

W polskich szkołach wstyd wciąż bywa traktowany jak skuteczne narzędzie dyscypliny. "Nie wstyd ci?" – to trzy słowa, które mają niby obudzić refleksję, zmusić do poprawy i przywołać do porządku. W rzeczywistości jednak wywołują coś zupełnie innego: poczucie winy, upokorzenie i lęk przed oceną.

Dziecko, które słyszy te słowa, nie zastanawia się, co mogłoby zrobić lepiej. Zastanawia się tylko, czy samo w sobie nie jest "czymś", czego trzeba się wstydzić.

Publiczne upokorzenie boli najmocniej

Najczęściej te słowa padają przy innych: w klasie, na korytarzu, czasem podczas rozmowy z rodzicami. Dla nauczyciela – to szybka reprymenda. Dla ucznia – scena, której długo nie zapomni.

Wstyd działa jak reflektor – kieruje uwagę wszystkich na jeden, "winny" punkt. Dziecko zaczyna unikać aktywności, bo każdy błąd może skończyć się kolejnym "nie wstyd ci?". W efekcie uczy się nie odwagi, tylko unikania.

"Nie wstyd ci?" to zdanie, które zamyka rozmowę. Nie zostawia przestrzeni na zrozumienie, tłumaczenie czy współpracę. Odbiera dziecku głos. Zamiast zbudować relację, buduje mur – między "tym, który się myli", a "tym, który wie lepiej". A przecież nauczyciel nie ma być sędzią, tylko przewodnikiem. Empatia, nie wstyd, jest dziś kluczem do skutecznej edukacji i wychowania.

Zamiast "nie wstyd ci?" – zapytaj: "co się stało?"

Każde zachowanie ma swoją przyczynę. Bo dziecko, które się buntuje, spóźnia, rozprasza czy zapomina, nie potrzebuje publicznego zawstydzania – potrzebuje wsparcia, zrozumienia i uważności.

Trzy słowa potrafią złamać ucznia. Ale trzy inne – "jestem tu, powiedz" – potrafią go odbudować. Dlatego zamiast zawstydzać dzieci, lepiej pokazywać im, że jesteśmy obok i mają w nas wsparcie.

Napisz do mnie na maila: anna.borkowska@mamadu.pl
Czytaj także: