
Katarzyna Figura opowiedziała nam w szczegółach, jak niesamowite były narodziny jej córki, Kaszmir. Wyznała, że lek podany do kręgosłupa spowodował zaskakującą reakcję. Ostatecznie gwiazda, choć miała mieć tzw. cesarkę, urodziła naturalnie.
Katarzyna Figura swoje trzecie dziecko, córkę Kaszmir Amber, urodziła tuż po czterdziestce. Choć planowała, że córka przyjdzie na świat w USA, to jednak "sytuacja rodzinna" zadecydowała, że ostatecznie dziewczynka urodziła się w Polsce. Figura, w zaawansowanej ciąży, razem ze starszą córeczką, Koko, oraz swoją mamą, musiała odbyć wyczerpującą, wielogodzinną podróż z Nowego Jorku do Warszawy.
– To było bardzo ryzykowne, bo byłam już w ósmym, a może i nawet dziewiątym miesiącu ciąży - opowiada Figura w naszym podcaście "Bliżej". – Nikt nie chciał ode mnie żadnego zaświadczenia i ja, jak głupek, po prostu wsiadłam. Ta podróż była bardzo trudna, poród nastąpił jakieś dwa czy trzy tygodnie później.
Sam poród Kasia wspomina jednak wspaniale. Choć zaplanowano cesarskie cięcie, to wszystko potoczyło się zupełnie inaczej.
– Przygotowano mnie do cesarskiego cięcia, więc dostałam do kręgosłupa lek, który spowodował, że w ogóle wszelkie napięcie u mnie ustąpiło i weszłam w stan absolutnej szczęśliwości, nirwana absolutna. Zaczęłam tańczyć, chyba się rozebrałam nawet do naga, chyba mówiłam pani anastezjolog, że jest po prostu tak piękna, że ją kocham. Ja wszystkim mówiłam, że love and peace and happiness i... urodziłam w sposób naturalny.
Jak wyznała aktorka, później zarówno położna, jak i lekarz prowadzący ciążę stwierdzili, że "był to w ogóle pokazowy poród i że powinni byli go nagrać, żeby potem pokazywać wszystkim przyszłym mamom" - opowiadała. Aktorka podsumowuje, że właśnie w taki sposób, na luzie, warto by kobiety podchodziły do wyzwania, jakim jest poród.
Posłuchaj całej rozmowy Natalii Hołowni i Martyny Wyrzykowskiej z Katarzyną Figurą w naszym podcaście "Bliżej":
