przedszkolna szatnia
MEN planowało pozwolić na zatrudnianie w przedszkolach nie tylko nauczycieli. fot. DARIUSZ KULESZA / Agencja Wyborcza.pl

Ministerstwo Edukacji Narodowej chciało, by w przedszkolach mogły pracować osoby bez wykształcenia pedagogicznego. Pomysł miał rozwiązać problem braków kadrowych, ale spotkał się z ostrą krytyką środowiska nauczycielskiego. Po fali sprzeciwu MEN na wniosek Rady Ministrów wycofało się z projektu.

REKLAMA

MEN chciało zatrudniać do pracy z dziećmi nie tylko nauczycieli

Jakiś czas temu Ministerstwo Edukacji Narodowej wpadło na pomysł, jak usprawnić pracę nauczycieli. Problem polegał na tym, że w przedszkolach jest coraz mniej nauczycieli po jednolitych studiach magisterskich, którzy – zgodnie z prawem – mogą pracować z dziećmi.

Wakatów nie brakuje nie tylko w szkołach, ale także w przedszkolach. W związku z tym MEN zaproponowało, by młodsze dzieci mogły mieć zajęcia prowadzone również przez osoby bez ukończonych studiów pedagogicznych. Innymi słowy, opieka i zajęcia mogłyby odbywać się z osobami, które nie mają tytułu magistra pedagogiki.

Środowisko nauczycielskie było oburzone tym pomysłem. Dr Zuzanna Jastrzębska-Krajewska, która w mediach społecznościowych dzieli się wiedzą i doświadczeniem jako nauczycielka, przygotowała petycję przeciwko projektowi ustawy. Influencerka znana jako pani__zuzia napisała wówczas, że działania resortu edukacji to "policzek dla nauczycieli wychowania przedszkolnego".

Sprawa na jakiś czas ucichła, choć wciąż była mocno krytykowana przez środowiska akademickie i związki zawodowe nauczycieli. W Sejmie odbyło się nawet pierwsze czytanie projektu ustawy. Po fali negatywnych komentarzy z pomysłu jednak zrezygnowano – na wniosek Rady Ministrów wycofano ten zapis z ustawy Prawo oświatowe.

Zgodnie z nim dyrektorzy przedszkoli mogliby zatrudniać na stanowisku nauczyciela osoby bez kierunkowego wykształcenia, oczywiście za zgodą kuratora oświaty i tylko w uzasadnionych sytuacjach. Nauczyciele byli oburzeni, uznając, że to umniejszanie ich roli, lekceważenie doświadczenia i wieloletniego kształcenia.

Po cichu zrezygnowano z pomysłu

Resort ostatecznie wycofał się z pomysłu, o czym poinformowała rzeczniczka prasowa MEN, Ewelina Gorczyca:

"Projekt nowelizacji ustawy został przygotowany w ramach pakietu ustaw deregulacyjnych na wniosek strony społecznej. Wobec krytycznych uwag – głównie ze strony środowiska akademickiego i związków zawodowych – po pierwszym czytaniu, na wniosek Rady Ministrów, projekt został wycofany z dalszych prac".

Wcześniej pojawiła się również koncepcja, by takie rozwiązanie obowiązywało jedynie czasowo – z nadzieją, że z czasem w zawodzie pojawi się więcej młodych osób zainteresowanych pracą w przedszkolach. Ta wersja zakładała możliwość pracy z dziećmi osoby niebędącej nauczycielem w okresie od 1 września 2025 roku do 31 sierpnia 2027 roku.

Pomysł skrytykowali nie tylko pedagodzy, lecz także Związek Nauczycielstwa Polskiego i Rzeczniczka Praw Dziecka. Ta ostatnia zwracała uwagę, że osoby bez wykształcenia pedagogicznego, zatrudnione do pracy z dziećmi, nie podlegałyby odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli.

ZNP podkreślał z kolei, że takie rozwiązanie nie rozwiąże problemów kadrowych, a jedynie odbije się na jakości nauczania i rozwoju dzieci. Projekt ustawy został ostatecznie całkowicie porzucony, co nauczyciele zapewne przyjęli z ulgą.

Źródło: samorząd.pap.pl

Czytaj także: