
Po 20 latach prób w polskim parlamencie powstał projekt ustawy regulującej związki nieformalne. Dokument pozwala na zawarcie umowy u notariusza, obejmując prawa majątkowe, dziedziczenie i dostęp do opieki zdrowotnej partnerów. Nie przewiduje jednak małżeństw ani kwestii dotyczących dzieci, pieczy czy adopcji.
Co przewiduje nowa ustawa o związkach nieformalnych?
Projekt ustawy, przedstawiony przez Lewicę i PSL, wprowadza status osoby najbliższej w związku oraz umowę o wspólnym pożyciu. Zgodnie z dokumentem, związek zawiera się u notariusza, a umowa reguluje prawa i obowiązki partnerów, w tym kwestie majątkowe, zdrowotne i dziedziczenie.
Katarzyna Kotula z Lewicy tłumaczy: "Ta ustawa jest umową zawieraną u notariusza. Reguluje prawa i obowiązki. Mówi o wzajemnym szacunku, pomocy, trosce, lojalności, o współdziałaniu na rzecz wspólnego dobra. Reguluje kwestie stosunków majątkowych. Pozwala na to, żeby zdecydować u notariusza, czy chcemy wspólności, czy odrębności majątkowej".
Prawa finansowe i zdrowotne partnerów
Projekt umożliwia m.in. ustalanie wspólności lub odrębności majątkowej, prawo do mieszkania oraz alimenty.
Jak wymieniła Kotula: "Reguluje kwestie prawa do mieszkania. Możliwości wzajemnych alimentów, wzajemnej dostępnej informacji medycznej, zwolnienia z podatków od spadków i darowizn, możliwość wspólnego rozliczania, ale także zwolnienia od podatku od czynności cywilno-prawnych. Gwarantuje rentę rodzinną, ale też dziedziczenie testamentowe, ubezpieczenie zdrowotne dla obu stron oraz urlop opiekuńczy".
Ustawa wyklucza kwestie dzieci i małżeństwa
Posłanka PSL, Urszula Pasławska, podkreśliła, że dokument wyłącza światopogląd, dzieci, pieczę czy adopcję. Umowa jest elastyczna i może być modyfikowana według woli stron, a państwo pełni rolę administratora danych, nie regulatora.
"Tę ustawę od poprzednich regulacji różni koncepcja wolnościowa. Te warunki, o których mowa, są fakultatywne. To znaczy, że strony same będą określały, jak ta umowa ma być skonstruowana. Ta umowa będzie mogła być zmieniona. Państwo nie będzie regulatorem, ale administratorem tych informacji" – dodała.
"Ustawa wyłącza jakiekolwiek kwestie światopoglądowe, które również były elementem dyskusji. Uwzględniamy różne wrażliwości. Ustawa wyłącza również kwestie związane z dziećmi, kwestii pieczy czy adopcji nie ma w tych przepisach. Ustawa nie narusza w żaden sposób ani nie szkodzi instytucji małżeństwa" – powiedziała posłanka PSL.
Reakcje polityków
Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę, że jest to "ważny moment dla wielu Polaków żyjących w związkach nieformalnych, szukających odpowiedzi i nadziei od państwa, że politycy potrafią dojść do porozumienia".
Lider ludowców zaznaczył, że "bez naszego porozumienia [Lewicy i PSL] nic innego w tym parlamencie nie przejdzie".
Z kolei Włodzimierz Czarzasty podkreślił: "To porozumienie, w którym udało się zmieścić wszystko to, co było możliwe na tym etapie i w tym parlamencie".
Źródło: onet.pl
