
Roblox to jedna z najpopularniejszych gier wśród dzieci. Miliony młodych graczy codziennie tworzą i eksplorują tam wirtualne światy. Eksperci jednak ostrzegają: pod płaszczykiem niewinnej zabawy kryją się treści, które mogą wzbudzać w najmłodszych lęk, niepokój i poczucie zagubienia.
Na pierwszy rzut oka Roblox to bezpieczna zabawa. Kolorowe avatary, setki mini gier, możliwość tworzenia własnych światów. Nic dziwnego, że dzieci spędzają w nim długie godziny. Problem w tym, że ta platforma jest otwartym środowiskiem – każdy może stworzyć grę, a to oznacza, że rodzice nigdy nie mają pewności, na co natknie się ich dziecko.
Roblox – raj dla dzieci czy niebezpieczna pułapka?
Eksperci zauważają, że w Robloxie pojawiają się elementy, które zdecydowanie nie powinny trafiać do najmłodszych. Są to na przykład krwawe scenariusze, gry z przemocą czy symulacje katastrof. Dzieci, które trafiają na takie treści, często nie potrafią ich przefiltrować – reagują lękiem, niepokojem albo… fascynacją, która budzi w rodzicach niepokój.
Strach przenosi się do realnego świata
Wielu znajomych mi rodziców opowiadało, że po sesji w Robloxie ich dzieci miały koszmary, bały się ciemności albo nagle zaczynały mówić o śmierci czy atakach potworów. To sygnał, że gra przestaje być bezpieczną przestrzenią i wpływa na psychikę.
Psychologowie przypominają, że najmłodsi nie mają jeszcze narzędzi, by oddzielać fikcję od rzeczywistości tak, jak robią to dorośli.
To nie tylko kwestia treści gier, ale też społeczności. W Robloxie dzieci często grają online z nieznajomymi, co otwiera furtkę do niechcianych rozmów, a nawet nadużyć. Dla rodziców to powinien być wyraźny sygnał, by zainteresować się, z kim ich pociecha spędza czas w wirtualnym świecie.
Niebezpieczny świat za kolorową fasadą. Raport Revealing Reality
Z raportu przygotowanego przez zespół Revealing Reality wynika, że Roblox, mimo swojego przyjaznego i kolorowego wyglądu, w praktyce może być dla dzieci miejscem pełnym zagrożeń.
Badacze założyli testowe konta przypisane do różnych grup wiekowych i odkryli, że nawet pięciolatki mogły wchodzić w kontakt z dorosłymi użytkownikami – często bez żadnej realnej weryfikacji wieku. Eksperyment ujawnił też dostęp dzieci do treści o charakterze se&^%$*m, w tym do wirtualnych przestrzeni, w których awatary zachowywały się w sposób jednoznacznie sugestywny.
Co więcej, na czatach głosowych pojawiały się rozmowy i dźwięki o er&%$m zabarwieniu, mimo że komunikacja miała być moderowana przez sztuczną inteligencję. Raport podkreśla, że dostępne narzędzia kontroli rodzicielskiej są mało skuteczne, a dzieci nadal narażone są na kontakt z nieodpowiednimi treściami i dorosłymi o nieczystych intencjach.
Co możemy z tym zrobić?
Nie można jednak zapominać, że Roblox przyciąga, bo daje coś, czego szkoła czy podwórko już często nie oferują – pełną swobodę tworzenia i poczucie kontroli. Dziecko może być projektantem, budowniczym i bohaterem własnej przygody. To niezwykle kuszące, ale właśnie przez to tak łatwo o uzależnienie i niekontrolowane zanurzenie w świecie gry.
Eksperci radzą, by nie zabraniać gry, ale towarzyszyć dziecku. Warto sprawdzać, w jakie światy wchodzi, jakie gry wybiera i z kim rozmawia. Można też ustawić kontrolę rodzicielską, a przede wszystkim – rozmawiać o tym, co dziecko przeżywa podczas gry.
Dzięki temu Roblox może stać się miejscem kreatywnej zabawy, a nie źródłem strachu i niepokoju.
Źródło: theguardian.com
