
Wieczorem dziecko stale prosi cię o telefon, a ty nie masz już siły ciągle odmawiać? Sprawdź sześć naszych pomysłów, które pomogą zamienić scrollowanie w spokojne, rodzinne wieczory – bez kłótni i nadmiernych impulsów.
Nie od dziś wiadomo, że dzieci mają nieskończoną energię, a my... ciągle kończące się zasoby cierpliwości. Po całym dniu pracy, obowiązkach i zakupach trudno jeszcze organizować kolejne atrakcje dzieciom, żeby tylko odciągnąć je od ekranu.
W końcu telefon to najłatwiejszy sposób na zajęcie dziecka, żebyśmy mogli sobie coś w spokoju zrobić albo po prostu odpocząć po wyczerpującym dniu. To też najprostszy sposób na zabicie nudy – nie wymaga wysiłku i daje możliwość szybkiego odcięcia się od rzeczywistości po całym dniu. Warto jednak mieć na uwadze, że wieczorne korzystanie z urządzeń naprawdę nie służy dzieciom, szczególnie jeśli jest w nadmiarze.
Dlaczego telefon przed snem to zły pomysł
Naukowcy od lat ostrzegają, że niebieskie światło z ekranów hamuje wydzielanie melatoniny, czyli hormonu odpowiedzialnego za sen.
Dziecko, które tuż przed snem ogląda bajki lub gra na telefonie, zasypia później, śpi płycej i proces regeneracji też wygląda inaczej. Konsekwencje mogą być widoczne już następnego dnia. Dziecko jest rozdrażnione, ciężko mu się skoncentrować, ma gorszą pamięć i jest ospałe w szkole lub przedszkolu.
Dlatego warto wprowadzić prostą zasadę: minimum dwie godziny przed snem – zero ekranów. Łatwiej powiedzieć niż konsekwentnie przestrzegać, prawda? Ale da się.
Oto 6 sposobów, dzięki którym dziecko wieczorem nie poprosi o telefon
1. Wieczorne "coś z niczego"
Dzieci uwielbiają kreatywne zabawy, a kiedy jeszcze zaproponujemy im aktywność w postaci stworzenia czegoś z dostępnych w domu rzeczy, radość gwarantowana.
Chodzi o takie rzeczy, które normalnie pewnie trafiłyby do śmieci – kawałek sznurka, pudełko po płatkach śniadaniowych, stara skarpeta. Każdy z domowników losuje swój zestaw przypadkowych "odpadków" i ma za zadanie stworzenie z nich "prezentu" dla innego domownika.
2. Łamigłówki dla małych detektywów
To świetna zabawa i trening myślenia. Oby tylko nie były za bardzo skomplikowane jak na koniec dnia. Takie oderwanie głowy od bodźców ekranowych, potrafi też skutecznie wymęczyć przed snem. Starszym dzieciom można wydrukować krótkie "escape roomy na kartce" – dostępne są darmowe wersje online, które dają mnóstwo frajdy.
3. Poczta domowa
Pisanie do siebie małych karteczek to zawsze dobry pomysł. W trakcie dnia można sobie wrzucać takie małe liściki np. do śniadaniówki. Fajnym pomysłem jest też przygotowanie takiego pudełka, do którego wrzucamy drobne wiadomości zaadresowane do każdego z osobników.
Wieczorem wspólnie je odczytujemy. Jeśli wymagają odpowiedzi, odpowiadamy lub dyskutujemy na ich temat. Mogą to być krótkie historyjki np. co cię dziś najbardziej rozśmieszyło – jakaś zabawna opowieść z dnia albo pomysły na wspólne spędzenie weekendu czy inspiracje na obiad. Mogą być też pytania, których nie mamy okazji zadać w ciągu dnia.
4. Słoik historii
Innym sposobem na wykorzystanie małych karteczek jest gra w "historyjki". Do słoika wrzucamy karteczki z randomowymi słowami typu kot, księżyc, rower, jabłko.
Wieczorem każdy z domowników losuje kilka z nich i tworzy własną krótką historię, która musi zawierać te słowa. Ta zabawa fantastycznie ćwiczy kreatywność i zdolność opowiadania historii, a przy okazji można się nieźle ubawić przy tych absurdalnych opowieściach.
5. Domowe "SPA"
A gdyby tak połączyć dobrą zabawę z relaksem? Zróbcie sobie wieczorne SPA – relaksacyjna muzyczka lub jakiś ulubiony audiobook, świeczki zapachowe i "ogórki na oczy" lub jakaś maseczka.
To doskonały sposób, by wyciszyć dziecko po dniu pełnym bodźców. Może uda się też przy okazji poplotkować na temat minionego dnia. Przy okazji takiego "SPA" budujecie też rytuał bliskości – coś, co dzieci zapamiętują na długo.
6. Światło i cień
Latarka i dłonie wystarczą, by stworzyć własny spektakl. Nie potrzeba niczego więcej – tylko wyobraźni i odrobinę ciemności. W czasie, kiedy za oknami szybko zapada zmrok, nie powinno być z tym problemu. Niech każdy stworzy swój własny spektakl z tytułem, bohaterami i historią.
Nie chodzi o perfekcję, tylko o intencję
Nie ma rodzica, który codziennie miałby siłę na kreatywne animacje. To niemożliwe i niepotrzebne. Ale wystarczy, że raz na jakiś czas zamienicie wieczór z telefonem na "wieczór z wyobraźnią", a dziecko naprawdę to zapamięta.
Zobacz także
