
Ellie Colson z Wielkiej Brytanii ma 37 lat i nigdy nie chciała zostać matką. Jej szczere wyznanie na TikToku, w którym wymieniła 10 powodów, dla których życie bez dzieci uważa za lepsze, obejrzano prawie milion razy. Jej historia stała się symbolem zmiany myślenia o macierzyństwie wśród millenialsów oraz pokolenia Z.
Zamiast ślubu – wolność
Jeszcze kilka lat temu Ellie Colson była przekonana, że jej przyszłość to ślub i macierzyństwo. Miała nawet zarezerwowaną i opłaconą uroczystość. Kiedy jednak jej związek się rozpadł, zamiast żałoby poczuła ogromną ulgę.
"Uświadomiłam sobie, że ta 'wymarzona przyszłość' to tak naprawdę tylko presja wywierana przez społeczeństwo” – powiedziała w rozmowie z 'Newsweekiem'.
"Im więcej moich znajomych i członków rodziny się pobierało i miało dzieci, tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że podjęłam właściwą decyzję" – dodała.
Dziś Ellie jest w związku z Karlem, którego poznała w wieku 29 lat. Już na początku ustalili jedno – nie chcą ani dzieci, ani ślubu. Oboje są introwertykami i cenią spokój. Ich codzienność to podróże, wspólne pasje, zadbany dom i psy, które traktują jak rodzinę.
10 powodów, dla których nie chce dzieci
Film Ellie na TikToku obejrzano niemal milion razy, a liczba polubień przekroczyła 47 tysięcy.
Kobieta wymieniła w nim 10 powodów, dla których nie planuje macierzyństwa.
- "Wydaję pieniądze tylko na siebie (i moje psy… jasne), nie chcę "pozwalać sobie" na dzieci! I zdecydowanie nie chcę poświęcać dla nich rzeczy, których pragnę".
- "Nie wyobrażam sobie porodu. Ryzykowanie życia, żeby sprowadzić dziecko na ten świat, nie wydaje mi się w ogóle warte zachodu".
- "Moje psy mi wystarczają; nie są dziećmi, ale biorąc pod uwagę ilość czasu i pieniędzy, jakie im poświęcam, równie dobrze mogłyby nimi być!".
- "Myśl, że 'dzieci sprawiłyby, że te wakacje byłyby o wiele lepsze' NIGDY nie przyszła mi do głowy. Uwielbiamy zwiedzać świat razem z partnerem, bez dzieci".
- "Dzisiejsze społeczeństwo to psie g*wno, kto chce wychowywać dziecko w takiej niepewności? Ja na pewno nie!".
- "Życie jest chaotyczne; uwielbiam być w domu, przy zapalonych świecach, czytać książkę, w spokoju. Błogość".
- "Twoje życie nie należy już do ciebie; staje się ono odwożeniem dziecka do szkoły, zajęciami pozalekcyjnymi, imprezami dla dzieci itp.".
- "Uwielbiam netball, trójbój siłowy i piesze wędrówki. Kiedy znajdę czas na regularne i efektywne treningi z dziećmi?".
- "Fakt, że kobiety (zazwyczaj) muszą rezygnować ze swojej kariery/pracy na rzecz urlopu macierzyńskiego itp., nie mieści mi się w głowie. Jestem pracowita i nie chcę, żeby dzieci mi w tym przeszkadzały!".
- "Jestem ZABAWNĄ CIOCIĄ, tą, która ma wszystko gdzieś! Macierzyństwo po prostu nie jest dla mnie".
Krytyka i wsparcie w sieci
Jak każda osoba publicznie przyznająca się do życia bez dzieci, Ellie spotkała się z krytyką. Niektórzy zarzucają jej egoizm i pytają, kto zajmie się nią na starość.
Warto jednak zauważyć, że dzieci nie są odpowiedzialne za to, że rodzice zdecydowali się sprowadzić je na świat – i nie są im winne dożywotniej opieki. Co sami nie raz widzimy w życiu codziennym. Tymczasem influencerka z przekonaniem podkreśla, że bycie ciocią w pełni jej wystarcza.
Źródło: nypost.com
