Ta prosta zabawa słowna powie ci więcej o twoim dziecku niż najlepszy specjalista

Specjaliści podkreślają, że dzieci najchętniej rozmawiają wtedy, gdy czują się swobodnie. Nie podczas poważnych rozmów przy stole, ale w trakcie zwykłych, codziennych czynności – rysowania, wspólnego gotowania czy spaceru. To właśnie wtedy mogą zaskoczyć szczerością.

Czasem po prostu widać, że coś malucha trapi, ale nie chce o tym powiedzieć. W końcu, kto z nas nie ma czasem trudnych chwil? Aby dotrzeć do dziecka, można zaproponować mu prostą zabawę: kilka razy w ciągu dnia, w różnych niespodziewanych momentach, zadajecie sobie nawzajem (rodzic też powinien brać w tej zabawie udział) proste pytanie:

"O czym teraz myślisz?"

Ważne, by traktować to jak rodzinną grę, a nie przesłuchanie i nie naciskać, jeśli ktoś akurat nie ma ochoty odpowiadać. Można włączyć do tego także innych domowników – rodzeństwo, a nawet dziadków. Im bardziej naturalna atmosfera, tym lepiej.

Oczywiście, nie zawsze usłyszysz klarowną odpowiedź, która da konkretne wskazówki. Czasem pewnie padnie tylko "o niczym" albo "nie wiem". Ale z biegiem czasu pojawią się informacje, które wiele powiedzą o tym, co przeżywa twoje dziecko.

Podstawowa zasada jest taka, by traktować to jako zabawę. Wtedy dziecko chętniej będzie mówiło, co tam u niego w "głowie siedzi" i łatwiej będzie rozwiązać problem.

Jeśli dziecko często wraca myślami do jednego wątku – na przykład do szkoły czy konkretnej osoby – może to być dla rodzica cenna wskazówka. Może być to sygnał, że tam właśnie tkwi źródło emocji albo problemów i warto bliżej się temu przyjrzeć.

Warto delikatnie pociągnąć temat i zachęcić dziecko do zwierzeń. Bez nacisków, oceniania i klimatu przesłuchania. Wszystko w atmosferze zrozumienia i dobrej zabawy.