
Czy obowiązkowe prace domowe wrócą do polskich szkół? Minister edukacji Barbara Nowacka podkreśliła, że w dawnej formie –absolutnie nie. Konkretne propozycje mają zostać przedstawione na początku października, tuż po ewaluacji przygotowanej przez Instytut Badań Edukacyjnych.
W programie "Gość poranka" na antenie TVP Info, Barbara Nowacka została zapytana o przyszłość obowiązkowych prac domowych. Minister edukacji przyznała, że zamówiła w Instytucie Badań Edukacyjnych ewaluację i propozycje rozwiązań.
"Na początku października będziemy gotowi z informacją, co może się dalej wydarzyć" – powiedziała Barbara Nowacka.
Powrotu dawnych zadań domowych nie będzie
Nowacka jasno zaznaczyła, że nie poprze przywrócenia prac domowych w formie sprzed kilku lat.
"W takim wymiarze, jak to wyglądało kilka lat temu, absolutnie się na to nie zgodzę" – podkreśliła.
Jej zdaniem system wtedy działał źle. Dzieci miały uczyć się w domu tego, czego nie zdążyły opanować w szkole.
"Dlatego, że to co było, było absolutnym odwróceniem systemu, czyli dzieci miały uczyć się w domu tego, czego nie zdążyły nauczyć się na lekcji. Dlatego uszczupliliśmy podstawy programowe, dlatego od 2026 r. reforma 'Kompas Jutra'" – powiedziała Barbara Nowacka.
"Naprawdę chciałabym, żebyśmy przestali być politykami, którzy rzucają hasła, tylko byli ludźmi, podchodzącymi spokojnie, poważnie i kompetentnie" – dodała minister edukacji.
Edukacja zdrowotna i skala rezygnacji
W rozmowie pojawił się także temat nowego, nieobowiązkowego przedmiotu – edukacji zdrowotnej. Nowacka przyznała, że spodziewa się, że wielu uczniów nie będzie w nim uczestniczyć.
"Na pewno wypisze się więcej niż połowa dzieci, co do tego nie mam cienia wątpliwości" – powiedziała.
Konkretne dane mają być dostępne dopiero na początku października, kiedy dyrektorzy szkół wprowadzą je do systemu.
Źródło: WPROST.pl, TVP Info
