
Rok szkolny już trwa, a ja nadal szukam urządzenia, które pozwoli mi w każdej chwili sprawdzić, gdzie jest mój syn, i skontaktować się z nim. Sprawdź, jakie opcje lokalizacji dziecka są dostępne i który smartwatch lub lokalizator najlepiej się sprawdzi.
Samodzielna droga do szkoły i lokalizacja dziecka
Mój syn poszedł do pierwszej klasy. Na razie będę go odprowadzać na lekcje, ale wiem, że przyjdzie dzień, kiedy sam będzie wracał do domu ze szkoły. I przyznam szczerze – już teraz zaczęłam myśleć o tym, jak zapewnić mu bezpieczeństwo, a sobie spokój ducha.
Tak, wiem, kiedy my chodziliśmy do szkoły, nikt nie miał smartwatcha ani lokalizatora. Świetnie opisał to Paweł Grabowski z portalu Spidersweb.pl, który przygotował zestawienie urządzeń lokalizujących najmłodszych.
Nas, pokolenia iksów i igreków, rodzice widzieli rano i wieczorem, i jakoś wszyscy przeżyliśmy, ale czasy się zmieniły. Dziś rodzicom zależy na spokoju i wiedzy, gdzie są ich dzieci i co robią.
Nie chodzi tu o przesadny strach – chodzi o to, by, jeśli coś się wydarzy, móc szybko sprawdzić, gdzie jest dziecko i skontaktować się z nim. Dla rodziców, którzy – tak jak ja – są zdecydowani na kupno technologicznego wsparcia, ale gubią się w gąszczu opcji, przygotowałam krótki przewodnik.
1. Lokalizator w plecaku – najprostsze i najtańsze rozwiązanie
Na rynku znajdziemy m.in. Apple AirTag czy Samsung SmartTag. To małe urządzenie, które można wrzucić do plecaka, przypiąć do kluczy czy schować do kieszonki.
Działa na podstawie sygnału Bluetooth – czyli żeby ustalić lokalizację, w pobliżu musi znaleźć się inny telefon kompatybilny z systemem lokalizatora. W mieście działa to całkiem sprawnie, ale w mniej zaludnionych miejscach może pokazać tylko ostatnią znaną pozycję.
2. Smartwatch – kontakt i lokalizacja w jednym
To rozwiązanie droższe, ale dające więcej możliwości. Zegarki dla dzieci mają GPS, gniazdo na kartę SIM, opcję rozmowy (także wideo) i tzw. geofencing – ustawiamy w aplikacji tzw. bezpieczną strefę i dostajemy powiadomienie, gdy dziecko ją opuści.
Wydaje mi się, że to dobry kompromis – dziecko nie nosi telefonu, a jednak można do niego zadzwonić i sprawdzić, gdzie jest. Minusem bywa średnia jakość połączeń w tańszych modelach i konieczność ładowania (czasem codziennie).
3. Smartfon – pełna kontrola, ale i wiele pokus
Najdroższe rozwiązanie, ale dające największą kontrolę. W przypadku iPhone’a wystarczy dodać urządzenie dziecka do "Chmury rodzinnej" i używać aplikacji "Znajdź". W Androidzie działa aplikacja Family Link – można w niej sprawdzić lokalizację i ustawić powiadomienia o wejściu lub wyjściu z określonych miejsc.
To świetna opcja dla starszych dzieci, ale w przypadku pierwszoklasisty – może być jeszcze za wcześnie. Telefon w szkole bywa zakazany, łatwo go zgubić, a dodatkowo jest to urządzenie, które potrafi pochłonąć uwagę na długie godziny.
Nie chcę, żeby moje dziecko uzależniło się od ekranów, bo dotychczas jego kontakt ze smartfonem ograniczał się do pożyczania mojego telefonu do robienia i oglądania zdjęć.
Co wybrać?
Jeżeli dziecko dopiero zaczyna samodzielną drogę do szkoły, dobrym startem będzie smartwatch z GPS – pozwala dzwonić, wysyłać powiadomienia i ustalać lokalizację w czasie rzeczywistym.
Lokalizator w plecaku to opcja jako dodatkowe zabezpieczenie, choć uważam, że najmniej się sprawdza. Telefon – tę opcję zostawię na później, gdy dziecko będzie starsze.
Technologia nie zastąpi rozmów o bezpieczeństwie i zasadach poruszania się po drodze, ale może być naszym sprzymierzeńcem. Wiadomo, że zanim pozwolę synowi na samodzielną drogę do szkoły, przejdziemy ją wielokrotnie wspólnie, rozmawiając o zasadach bezpieczeństwa.
A jeśli dzięki technologii będę mogła spokojniej pracować, wiedząc, że w każdej chwili sprawdzę, gdzie jest mój syn – to dla mnie warto postawić na urządzenie z lokalizacją w szkolnej wyprawce.
Źródło: spidersweb.pl
