pieniądze na komunię
9-letnie dziecko nie powinno mieć takich pieniędzy. Koniec. Kropka. fot. pl.123rf.com
REKLAMA

Zabrałam dziecku pieniądze z komunii: Co się wydarzyło?

"Zabraliście kiedyś dziecku pieniądze, bo uznaliście, że tak będzie lepiej? Ja zrobiłam to z powodów, które wydawały mi się logiczne, ale teraz wiem, że to decyzja, którą zapamiętam na zawsze.

W naszym domu pod względem finansowym nie jest kolorowo. Wraz z mężem staramy się jakoś przeżyć, ale nie zarabiamy kokosów. Pieniądze z pensji wystarczają na codzienne wydatki, ale rosnące rachunki potrafią naprawdę dać się we znaki. Tak. Zabrałam mojemu 9-letniemu synowi pieniądze z komunii, choć wcale nie było to dla mnie łatwe...

9-letnie dziecko nie powinno mieć takich pieniędzy

Dla mnie sprawa była prosta. Mój syn dostał na komunię prawie 7 tysięcy złotych, ale uważam, że nie jest jeszcze gotowy, by dysponować tak dużą sumą. Póki co, nie założyliśmy mu konta w banku, więc całą gotówkę trzymał w kopercie, a ja nie chciałam, żeby miał takie pieniądze 'na wyciągnięcie ręki'. W końcu nie jest pełnoletni, więc to ja mam prawo decydować, co zrobić z tymi pieniędzmi.

Postanowiłam, że wezmę sobie część tej kwoty, bo po prostu było mi to potrzebne. Mieliśmy w domu kilka pilnych wydatków, a pieniądze z komunii wydawały się dobrym rozwiązaniem. Może nie był to najlepszy wybór, ale wtedy wydawało mi się, że nie ma innej opcji.

Reakcja syna była ostra. Nazwał mnie "złodziejką"

Kiedy mój syn dowiedział się, że zabrałam mu pieniądze z komunii, jego reakcja była naprawdę ostra. Powiedział, że 'nigdy mi tego nie wybaczy' i że 'nigdy mi tego nie zapomni'. Nazwał mnie nawet 'złodziejką', co było dla mnie prawdziwym ciosem. To, co zrobiłam, miało swoje uzasadnienie, ale to, co usłyszałam od mojego dziecka, na długo zostanie w mojej pamięci.

Dzisiaj, po wszystkim, zastanawiam się, czy naprawdę miałam rację. Czy wzięcie pieniędzy z komunii było konieczne, czy po prostu złamałam zaufanie swojego dziecka? Teraz wiem, że konsekwencje tej decyzji będę ponosić jeszcze przez długi czas".

(Imiona bohaterów zostały zmienione).

Napisz do mnie na maila: anna.borkowska@mamadu.pl
Czytaj także: