
Czas zmienić formułę wycieczek
"Jestem świeżo po powrocie z kilkudniowej szkolnej wycieczki z uczniami z klasy szóstej. Choć takie wyjazdy miały zawsze służyć integracji, nauce przez doświadczenie i oderwaniu się od szkolnej rutyny, muszę z przykrością przyznać, że coraz częściej stają się one ogromnym wyzwaniem – zarówno wychowawczym, jak i organizacyjnym.
Dzieci były niegrzeczne, głośne, nieskupione, a momentami wręcz rozwydrzone. Brak szacunku wobec siebie nawzajem, nauczycieli i przewodników, a także całkowite ignorowanie zasad bezpieczeństwa sprawiły, że trudno było mówić o jakiejkolwiek wartości edukacyjnej takiego wyjazdu. Zamiast budować relacje i rozwijać kompetencje społeczne, większość czasu poświęcaliśmy na interwencje wychowawcze i gaszenie kolejnych 'pożarów'. Przyznaję, choć może nie powinnam, dla mnie to był istny koszmar.
Wiem, że wiele osób uważa wycieczki szkolne za niezastąpiony element edukacji. Jednak patrząc na realia współczesnej szkoły i kondycję psychiczną zarówno uczniów, jak i nauczycieli, coraz częściej zadaję sobie pytanie: czy nie czas zmienić formułę? Może warto rozważyć organizowanie wycieczek online – w formie wirtualnych spacerów po muzeach, lekcji z przewodnikami, transmisji z ciekawych miejsc. Wtedy każde dziecko mogłoby w skupieniu i bezpieczeństwie zapoznać się z atrakcjami, bez ryzyka, stresu i chaosu, które niestety zdominowały nasze ostatnie doświadczenia.
To nie jest głos rezygnacji, lecz próba znalezienia nowych rozwiązań w zmieniających się czasach. Może warto spojrzeć na tradycję szkolnych wyjazdów świeżym okiem? Bo jeśli tak dalej pójdzie, to nauczyciele przed takimi wojażami będą wzbraniali się rękami i nogami. Uwierzcie, czasami to przechodzi ludzkie pojęcie".