W naturze ludzkiej nie leży odłączanie od rodzica, warunkowanie miłości, szacunku czy akceptacji.
W naturze ludzkiej nie leży odłączanie od rodzica, warunkowanie miłości, szacunku czy akceptacji. Fot. Pexels.com
Reklama.

W naturze ludzkiej nie leży odłączanie od rodzica, warunkowanie miłości, szacunku czy akceptacji – to elementy, które powinny być obecne w relacji z dzieckiem niezależnie od jego zachowania. Zamiast tego, zbyt często sięgamy po metody, które tylko pogłębiają problem, a nie rozwiązują go. Oddzielają nas od dziecka, zamiast nas z nim łączyć.

Zmiana perspektywy

Psycholożka Agnieszka Stein w swoich publikacjach podkreśla, że dzieci, które "robią coś źle", nie działają z premedytacją, nie szukają przykrości dla innych. Ich postawy wynikają z trudności w radzeniu sobie z emocjami, z potrzeby znalezienia sposobu na zaspokojenie swoich potrzeb. Sten zauważa, że kary, takie jak popularne wśród rodziców "time-out", uczą tłumienia emocji i przekonania, że potrzeby dziecka nie są ważne – najistotniejszy jest spokój. Zamiast zbliżać nas do siebie, takie praktyki oddalają nas od dziecka, niszcząc zaufanie, które jest fundamentem każdej zdrowej relacji.

Często nie zdajemy sobie sprawy, jak wielką krzywdę wyrządzamy, dając dziecku sygnał odrzucenia. Kary, takie jak "wyjdź do swojego pokoju" czy "wróć, kiedy się uspokoisz", komunikują, że rodzic nie akceptuje dziecka w jego trudnych chwilach.

Dziecko, będąc rozgoryczone i pełne silnych emocji, nie jest w stanie w takiej chwili "przemyśleć" swojego zachowania. To, co do niego dociera, to jedynie przekaz, że rodzic nie jest w stanie zaakceptować go w pełni, z wszystkimi emocjami, które odczuwa. A przecież, w rzeczywistości, akceptacja dziecka w tych trudnych momentach powinna być najważniejsza.

Małgorzata Musiał, pedagog, w książce "Jak zrozumieć małe dziecko" zaznacza, że kara i nagroda uczą dziecko wyłącznie unikania nieprzyjemności i dążenia do osiągnięcia korzyści. Zamiast pomagać dziecku zrozumieć, co tak naprawdę wywołało negatywne emocje rodzica, kara uczy go jedynie, jak uniknąć kolejnych nieprzyjemności. Takie podejście nie pomaga dziecku w rozwiązywaniu problemów, a jedynie w maskowaniu ich.

Wewnętrzna motywacja

Prawda jest taka, że kary nie są skutecznym narzędziem wychowawczym. Dziecko, które doświadczy kar i nagród, może nigdy nie rozwinąć wewnętrznej motywacji do właściwego zachowania. Wychowanie oparte na systemie zewnętrznych bodźców nie jest w stanie nauczyć dziecka, jak reagować w sposób właściwy z własnej woli – tylko wtedy, gdy ktoś "nagrodzi" lub "ukarze" jego postawę.

W końcu, w każdym procesie wychowawczym, nadejdzie moment, kiedy zewnętrzne bodźce przestaną działać, a dziecko zostanie pozbawione motywacji do działania na rzecz dobra.

Dlatego warto rozważyć inne metody wychowawcze, które opierają się na zrozumieniu, akceptacji i wspólnym rozwiązywaniu problemów. Tylko w ten sposób możemy stworzyć zdrową i pełną zaufania relację z dzieckiem, która nie będzie opierała się na lęku, ale na wzajemnym szacunku i miłości.

Bibliografia:

1. Jak zrozumieć małe dziecko, Opracowanie zbiorowe, Wydawnictwo Natuli, 2019;

2. Dziecko z bliska, A. Stein, Mamania, wyd. III, 2024.

Czytaj także: