Ta zagadka zbija z tropu. Kłócą się, że tylko odpowiedź A jest poprawna

Na Instagramie trafiłam na zagadkę, która od razu przyciągnęła moją uwagę. Okazało się, że nie tylko ja poczułam potrzebę podjęcia wyzwania – komentarze zaczęły się sypać jeden za drugim, a emocje wśród użytkowników wybuchły na całego.

Pytanie, które wydaje się typową zagadką matematyczną, uruchomiło ogromną dyskusję o tym, która odpowiedź jest właściwa. Wiele osób stwierdziło, że żadna odpowiedź nie jest poprawna, ponieważ brak jest waluty w treści zagadki. Ja jednak, jak to zwykle bywa, uznałam ją za wyzwanie i postanowiłam rozwiązać ją na spokojnie.

Zanim zdecydujecie, którą odpowiedź uznać za prawidłową, warto przeanalizować same liczby. Odpowiedzi w zagadce obejmują różne kwoty, które należy porównać do 100 zł. Chociaż dla niektórych wydaje się to banalne zadanie, to odpowiedź A zyskała ogromną popularność, mimo że matematyka wskazuje na coś innego.

Zacznijmy od prostych obliczeń:

Na podstawie tych obliczeń widać, że odpowiedź D jest najbliższa 100 zł. Wynika to z faktu, że różnica wynosi jedynie 2,01 zł. To oznacza, że matematycznie odpowiedź D jest najbliższa 100 zł, co czyni ją odpowiedzią właściwą. Wydaje się więc, że użytkownicy, którzy uważają odpowiedź A za poprawną, błędnie posługują się wzrokiem lub intuicją, zamiast skupić się na precyzyjnych obliczeniach.

Cóż, odpowiedź A wydaje się bardziej intuicyjna, ponieważ jest "wizualnie" najbliżej 100 zł. Kiedy patrzymy na liczbę 95,50 zł, może wydawać się, że to ona będzie najbliższa 100 zł, właśnie wizualnie. Ale zagadka nie jest o tym, by wybrać najbliższą wizualnie liczbę, lecz tę, która jest najbliżej 100 zł pod względem obliczeń.

To, co mnie osobiście w tej zagadce zaskoczyło, to fakt, jak wielu ludzi kieruje się wyłącznie intuicją. Choć matematyka jest dość jednoznaczna, to nasza tendencja do poszukiwania prostych, wizualnych odpowiedzi, bywa zawodna. Właśnie dlatego odpowiedź A stała się popularna, mimo że nie jest najbliższa 100 zł pod względem obliczeń. Większość osób nie przemyślała tego wystarczająco głęboko, co pokazuje, jak bardzo nasze "pierwsze wrażenie" może nas wprowadzać w błąd.