logo
Współpraca w grupach wywołuje w niektórych uczniach niemiłe skojarzenia. fot. serezniy/123rf
Reklama.

Odezwała się do mnie nasza czytelniczka, która przysłała poruszający list. Mama jednej z uczennic opisała problem, o którym często się nie mówi i który zamiata się pod dywan. Nauczyciele nie mają złych intencji, ale niekiedy prowadzą lekcję w sposób, który wyrządza krzywdę "słabszym" i bardziej nieśmiałym uczniom. Przeczytacie historię pewnej dziewczynki.

Praca w grupie

"Moja córka ostatnio wróciła ze szkoły i była smutna. Ponieważ na lekcji robiono projekt w grupach, a jedna dziewczynka powiedziała do niej: 'Ania prosiła, abyś poszła do innej grupy'. Mojej córce zrobiło się smutno. Ponieważ chciano ją wykluczyć z tej małej grupki.

To samo jest na zajęciach WF-u. Zawsze gdy pani wybiera dwie osoby, aby one wybrały swoje drużyny, to na końcu jest wybierana moja córka. Ponieważ jest dzieckiem bardzo nieśmiałym. Prace w grupkach na lekcji nie są dobre. Wiem to z własnego doświadczenia.

Dzieci nieśmiałe lub te, co nie mają koleżanek i kolegów, to wstydzą się brać udział w zadaniu grupowym. Gdyż słyszą nieraz komentarz taki jak moja córka. Wykonywanie zadania w grupach tylko wtedy się sprawdza, gdy klasa jest zgrana, a dzieci mają dobre relacje.

Przeważnie to te dzieci co są bardzo śmiałe i lubią rządzić, to one nakazują innym, co mają robić w tym 'wspólnym projekcie'. Moje dziecko bało się odezwać. Ponieważ obawiało się, że koleżankom z grupy nie spodoba się jej pomysł. Nauczyciele nie pozwalajcie, aby dzieci same decydowały, kto ma być w grupie. Ponieważ dzieci, które są nieśmiałe lub grubsze będą odtrącane. Pomyślcie, co czuje wtedy takie dziecko gdy widzi, że jest niechciane".

Chcesz podzielić się ze mną swoją historią? Napisz do mnie na adres: klaudia.kierzkowska@mamadu.pl
Czytaj także: