logo
Dzisiejsze dzieci są zbyt wygodnickie? Fot. cottonbro studio/Pexels.com
Reklama.

Jestem nauczycielką w szkole podstawowej i do tej pory zawsze chętnie jeździłam na wycieczki szkolne, chociaż to ogromna odpowiedzialność. Przyznam szczerze, że czasami mam wrażenie, że współczesne dzieci żyją w zupełnie innej rzeczywistości niż my, gdy byliśmy w ich wieku. Niedawno podczas zebrania przed wyjazdem na trzydniową wycieczkę uczeń zapytał mnie, czy w hotelu będą "śniadania w formie bufetu", bo on "lubi mieć wybór".

Wycieczki to nie all inclusive

Przyznaję, że mnie zatkało. Przypomniałam sobie swoje szkolne wycieczki – kanapki w plecaku, herbata w termosie i radość z samego faktu, że jedziemy w nowe miejsce. Nikt z nas nawet nie zastanawiał się nad menu w miejscu noclegu, bo i tak jedliśmy, co było. A teraz? Dzieci oczekują standardów rodem z wakacji all inclusive!

Nie mówię, że to ich wina – świat się zmienia, a wraz z nim oczekiwania. Jednak martwi mnie, że dla wielu dzieci takie wyjazdy nie są już przygodą, tylko okazją do porównywania wygód. Kiedyś wycieczka szkolna to było coś wyjątkowego, dziś często słyszę narzekania: że pokój za mały, że obiad nie taki jak w domu, że "ile jeszcze będziemy chodzić?". Zamiast ekscytacji i ciekawości – oczekiwanie wygody.

Dajmy dzieciom namiastkę naszego dzieciństwa

Ja sama jestem mamą i wiem po sobie, jak łatwo zacząć dziecko wyręczać, usługiwać mu. A my życia za dzieci nie przeżyjemy. Poza tym pewnie sami myślimy o swoim dzieciństwie z nostalgią. Fajnie, gdyby nasze dzieci miały część tych doświadczeń, do których my wracamy myślami. To wzbogacające. Przecież tych obejrzanych na wycieczce tiktoków nie będą pamiętać, a widoki – owszem.

Chciałabym, żeby rodzice i nauczyciele zaczęli uświadamiać dzieciom, że szkolna wycieczka to nie luksusowe wakacje, tylko przygoda, w której nie chodzi o wygody, ale o wspólne przeżycia. Może wtedy zamiast pytania o bufet usłyszę wreszcie: "A gdzie dziś idziemy?". Tak szczerze, to na ten moment to jedno z niewielu moich marzeń w karierze pedagoga. Bo wynagrodzenie to zupełnie inny temat...

Czytaj także: