logo
Dzieciom w USA zakazano czytania m.in. "Piotrusia Pana". fot. romrodinka/123rf.com
Reklama.

USA zakazuje uczniom klasyki literatury

Zwróciłam ostatnio uwagę na bardzo niepokojące doniesienia, które pojawiły się w mediach na temat sytuacji w Stanach Zjednoczonych. W niektórych stanach wprowadzono cenzurę w szkolnych bibliotekach, usuwając z nich klasyki literatury i książki poruszające trudne, ale niezwykle ważne tematy. Przez zmiany w prawie wycofano m.in. powieści dotyczące Holokaustu, wojny secesyjnej, dyskryminacji, a także książki takie jak "Folwark zwierzęcy" czy "Piotruś Pan".

Najbardziej oburza mnie to, że amerykańskie społeczeństwo, które i tak niewiele wie np. o Holokauście, teraz będzie jeszcze bardziej ogłupione. Władze tłumaczą to koniecznością dostosowania materiałów do wieku uczniów, jednak w praktyce chodzi o usunięcie książek poruszających tematy polityczne, społeczne, a także te, które zawierają treści uznawane za kontrowersyjne, jak nagość czy przemoc. Dla mnie to likwidowanie dostępu do książek, które są trudne i powinny skłaniać uczniów do czytania i rozmowy.

Myślę, że to, co dzieje się teraz w USA, może i nas niedługo dotyczyć. Choć wydaje się to odległe, obawiam się, że podobne rozwiązania mogą być wkrótce wprowadzone także w Polsce. W kontekście naszej polityki możemy zostać postawieni przed sytuacją, w której niektóre teksty patriotyczne lub te poruszające trudne tematy z naszej historii, jak choćby książki o II wojnie światowej, zostaną uznane za nieodpowiednie. Z jednej strony przydałyby się nowoczesne lektury, ale z drugiej powinniśmy przecież wiedzieć, jak wyglądała nasza historia.

Chcesz opowiedzieć o ważnych dla ciebie rodzicielskich problemach? Napisz: martyna.pstrag-jaworska@mamadu.pl lub: mamadu@natemat.pl.

Czeka nas powrót do PRL?

Taki krok to krok wstecz, który może nas cofnąć do czasów PRL, gdzie cenzura była na porządku dziennym. A jeśli zaczniemy zakazywać książek, które pomagają nam zrozumieć naszą przeszłość, nasze wartości i naszą tożsamość, to obawiam się, że naprawdę cofniemy się do czasów np. zaborów, kiedy to nasze społeczeństwo było pozbawione dostępu do pełnej i wolnej wiedzy.

Warto dodać, że w USA nie chodzi tylko o książki dotyczące historii, ale również o literaturę, która porusza kwestie równości, różnorodności czy rasy. Może to być dla nas przestroga, by nie pozwolić, by polityka kształtowała edukację w taki sposób, który ograniczy naszą wolność i dostęp do wiedzy. Cenzura w szkołach to poważna sprawa, bo przecież to dzieci są naszymi przyszłymi obywatelami, a to, jak kształtujemy ich myślenie, ma ogromny wpływ na przyszłość kraju.

Chciałabym, abyśmy wszyscy, jako rodzice, byli czujni i dbali o to, by nasze dzieci miały dostęp do książek, niezależnie od polityki. Mamy prawo do tego, by wybór lektur i książek był wolny od cenzury i politycznych nacisków. I chociaż teraz może się to wydawać odległe, musimy pamiętać, że historia lubi się powtarzać, a to, co dziś wydaje się niemożliwe, może wkrótce stać się rzeczywistością.

Od redakcji

Stany Zjednoczone faktycznie od 2022 roku mierzą się z falą cenzury w bibliotekach (publicznych i szkolnych), w których zakazuje się i usuwa z półek książki uznane za kontrowersyjne. Dotyczą one zarówno tematów związanych z przemocą, nagością i seksualnością, jak i tych o tematyce wojennej czy społecznej. Szczególnie dużo zakazanych książek jest w stanie Tennessee, gdzie ze szkolnych bibliotek wycofano aż 574 tytuły. Wśród nich znalazły się klasyczne dzieła literatury, takie jak "Folwark zwierzęcy", "Władca much", "Piotruś Pan", "Gra o tron" czy "Zmierzch". (Źródło: rmf24.pl)

Czytaj także: