logo
Jak on mógł wpaść na tak absurdalny pomysł? fot. Unsplash.com
Reklama.

Marcin nie jest fanem sportu, ale lubi chodzić na WF

"Jestem mamą 13-letniego Marcina, który może nie jest najlepszy z WF-u, ale stara się, jak tylko może. Codziennie robi wszystko, żeby być aktywnym, choć może nie zawsze mu to wychodzi tak, jakby chciał. Marcin wie, jak ważne jest, żeby dbać o zdrowie, nie siedzieć całymi dniami przed komputerem, ruszać się i zdrowo odżywiać.

Choć w jego klasie są chłopcy, którzy świetnie radzą sobie w piłce nożnej czy siatkówce, Marcin nie odpuszcza. Sport to dla niego coś więcej niż tylko wyniki – to podejście do życia, które pomaga mu czuć się lepiej, być bardziej energicznym i po prostu zdrowszym. Dla niego ruch to inwestycja w siebie, a nie tylko sposób na dobrą ocenę na koniec semestru.

Zaskakujący pomysł, który podzielił całą szkołę

Ostatnio byłam na zebraniu w szkole, które miało być typową dyskusją o ocenach, zadaniach domowych i wszelkich kwestiach organizacyjnych. Na pewno nie spodziewałam się, że wyjdę stamtąd z takimi emocjami. Pomysł taty jednego z kolegów Marcina, który zaproponował, żeby zabronić udziału w zajęciach WF-u wszystkim uczniom poza 'tymi najlepszymi', po prostu mnie zszokował. Jak można w ogóle pomyśleć o czymś takim? Czy to oznacza, że moje dziecko ma nie chodzić na WF, bo komuś to przeszkadza?

Marcin stara się w każdej dziedzinie – w matematyce, w historii, ale też na zajęciach sportowych. Wiem, że raczej nie będzie przyszłym mistrzem piłki nożnej, ale docenia to, co daje mu aktywność fizyczna. Dzieci muszą mieć szansę na rozwój w różnych obszarach, a nie tylko w tych, w których są najlepsze. Zakazywanie im udziału w zajęciach sportowych, jest nie tylko niesprawiedliwe, ale też niebezpieczne!

Sprawa odbiła się szerokim echem

Pomysł tego taty wywołał niezłą burzę. Dzieci zaczęły na lekcjach wykłócać się między sobą, rodzice także się spierali – i wszyscy zaczęli się dzielić na dwie grupy. Część rodziców popierała ten absurdalny pomysł, bo ich dzieci to sportowcy i nie widzieli nic złego w tym, żeby 'słabsze' dzieci zostały wykluczone. Inni, jak ja, nie mogli zrozumieć, jak można odsuwać dzieci od zajęć sportowych tylko dlatego, że są mniej sprawne.

Uważam, że każdemu dziecku należy się szansa, by mogło uczestniczyć w tych lekcjach. Wydaje mi się, że takie rozróżnianie dzieci jest absolutnie szkodliwe".

(Imiona bohaterów zostały zmienione).

A co wy o tym sądzicie?

Chcesz się ze mną czymś podzielić? Napisz do mnie na maila: anna.borkowska@mamadu.pl
Czytaj także: