Wprowadzenie opłaty za korzystanie z eduVULCAN wywołało falę niezadowolenia wśród rodziców, którzy dotychczas przeglądali go bezpłatnie. Od grudnia wprowadzono abonament, który rodzice muszą opłacić, aby mieć dostęp do wersji rozszerzonej.
Za wszystko trzeba płacić
Szkoła (a dokładniej: książki, przybory, składki klasowe), a także zajęcia dodatkowe są dużym obciążeniem finansowym dla rodziców. Opiekunowie żalą się też na rosnące ceny wyjazdów klasowych i wszelkiego rodzaju wyjść. Edukacja generuje spore wydatki. Wprowadzenie płatnego eduVULCAN to kolejny koszt, który nie spodobał się rodzicom.
Zdaniem niektórych opiekunów dodatkowa platforma edukacyjna powinna być częścią systemu edukacji publicznej, a nie płatną usługą. Rodzice twierdzą, że to szkoły powinny pokrywać koszty związane z korzystaniem z jej funkcji. Niestety, to tylko marzenia, które zapewne nigdy nie zostaną spełnione.
Niektóre placówki głównie za pośrednictwem Dziennika VULCAN informują rodziców o wynikach dzieci.
– Zostałam podstawiona pod ścianą. Nie zapłacę, to niczego się nie dowiem – powiedziała mi oburzona Karolina. To nie do końca prawda, bo przecież rodzice wciąż mają dostęp do bezpłatnego Dziennika VULCAN i wszystkich jego funkcjonalności. Wielu rodziców nie kryje swojego niezadowolenia i... zdziwienia. Są tacy, którzy nie słyszeli o płatnych funkcjach w platformie edukacyjnej. Nie spodziewali się, że wraz z początkiem grudnia będą musieli zrobić przelew. Jednak wystarczy wejść na główną stronę, by przeczytać: "Tylko do 01.12.2024 r. trwa bezpłatny, testowy dostęp do Usługi rozszerzonej! Brak płatności (do 01.12.2024 r.) skutkuje automatycznym przełączeniem aplikacji w bezpłatną wersję podstawową."
Za dostęp do funkcjonalności rozszerzonych do 30.06.2025 roku zapłaciłam 37,94 zł. To jednorazowa opłata, którą musiałam ponieść.
Dziennik VULCAN, a eduVULCAN – czym się właściwie różnią?
Warto podkreślić, bo wiem, że nie dla wszystkich rodziców to jasne i oczywiste, że Dziennik VULCAN i eduVULCAN to dwa różne rozwiązania. Dziennik VULCAN jest narzędziem używanym przez szkoły do prowadzenia dokumentacji procesu nauczania. Rodzice mają dostęp do jego funkcji bez żadnych opłat.
Z kolei eduVULCAN to opcjonalna, dodatkowa platforma edukacyjna, która oferuje szeroki zakres treści edukacyjnych oraz integrację informacji o szkolnych i pozaszkolnych aktywnościach edukacyjnych. Aplikacja mobilna eduVULCAN występuje w dwóch wersjach – bezpłatnej i płatnej – wybór korzystania z wersji rozszerzonej jest całkowicie dobrowolny.
Taki jest już ten świat
Jeśli chcemy korzystać z udogodnienia, jakim jest rozszerzona wersja aplikacji, która umożliwia szybkie usprawiedliwianie nieobecności i wysyłanie wiadomości do nauczyciela, musimy uiścić opłatę. W przeciwnym razie mamy dwa wyjścia: albo pozostanie nam korzystanie z bezpłatnej wersji podstawowej aplikacji, albo logowanie się przez przeglądarkę internetową.
W aplikacji będziemy mieć dostęp do podstawowych funkcji, ale o rozszerzonych możemy zapomnieć. Słyszałam głosy, że to skandal, wyłudzanie pieniędzy i żerowanie na rodzicach. A może po prostu płatne ułatwienie?
Jak to w życiu bywa, jedni protestują, buntują się i głośno wyrażają swoje zdanie, a inni płacą i nie wchodzą w żadne dyskusje.
Jak zauważyli niektórzy, płatne funkcje platformie edukacyjnej nie są wcale nowością. Za korzystanie z Librusa już od dawna trzeba płacić, teraz przyszedł czas na eduVULCAN.
Źródło: vulcan.edu.pl