Zadania z matematyki, z którymi powinien poradzić sobie uczeń podstawówki, a rodzice sobie nie radzą? Nietrudno o takie przykłady. Popularna w sieci korepetytorka udostępniła jedno z nich. Dorośli zwątpili w jego poprawność.=, ale da się je logicznie wyjaśnić. A ty je rozwiążesz?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ania od matmy to popularna polska influencerka i korepetytorka. Nagrania Anny Żmudy cieszą się w mediach społecznościowych sporym zainteresowaniem, gdyż kobieta potrafi w przystępny sposób wyjaśnić wiele matematycznych zagadnień. Na jej profilu niedawno pojawiło się zadanie, które mocno poruszyło internautów. Choć to wyzwanie dla uczniów szkoły podstawowej dorośli nie mogli siebie z nim poradzić.
Podchwytliwe zadanie
"Mam 500 zł. Wydałam 200 zł – zostaje 300 zł, wydałam 150 zł – zostaje 150 zł, wydałam 90 zł – zostaje 60 zł, wydałam 60 zł – zostaje 0 zł. Totale - 500 zł. Skąd się wzięło 10 zł więcej?" – pyta korepetytorka, publikując treść zadania. Internauci, uparcie twierdzili, że wyzwanie zawiera błąd, a nawet zaczęli żartować: "10 złotych znalazła w tylnej kieszeni spodni".
Niektórzy zauważyli, że wcale nie chodzi o prawidłowe obliczenia a tak naprawdę o logiczne myślenie. "Przecież nie można sumować tego, co zostaje, 150 złotych jest częścią 300 złotych, tak samo jak 60 złotych, częścią 150 złotych. Fajna zagadka!" – napisała jedna z internautek.
Tu nie ma błędu
W nagraniu opublikowanym na TikToku Ania od matmy potwierdziła, że w zadaniu nie ma żadnego błędu. – Jeśli dodajemy do siebie reszty, to nigdy nie będzie to suma z tego, co mieliśmy na początku. Kwota wydana nigdy nie będzie równa kwocie reszt – wyjaśniła. Niby logiczne, a jednak zagadka ta zmyliła wielu internautów.