Rodzice coraz częściej zadają sobie pytania, co z dalszymi losami świadczeń takich jak 800 plus. Pojawiają się obawy dotyczące likwidacji, niektórzy zastanawiają się, kiedy dojdzie do waloryzacji. Minister finansów Andrzej Domański zapytany o przyszłość 800 plus rozwiał wszelkie wątpliwości Polaków.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Odkąd do władzy w 2023 roku doszedł nowy rząd, dyskutuje się o przyszłości 800 plus. Wyborcy najpierw obawiali się, że świadczenie całkiem zniknie, później pojawiły się spekulacje, że będzie miało próg dochodowy lub inne kryteria przyznawania.
Ostatnio informowaliśmy o tym, że pojawiły się sugestie dla rządu, by świadczenie przeszło waloryzację z powodu inflacji. W poniedziałek 21 października gościem w Polsat News był minister finansów Andrzej Domański i on również został zapytany o przyszłość świadczenia Rodzina 800 plus. Padło pytanie o plany dotyczące zmian: obniżenia wysokości świadczenia lub jego całkowitej likwidacji.
– Nie ma żadnych planów dotyczących zmian w 800 plus – zadeklarował szef resortu finansów. Przyznał, że może zapewnić, że do końca kadencji obecnego Sejmu świadczenie nie ulegnie likwidacji ani obniżeniu. Dodał, że za takie straszenie zwykle jest odpowiedzialna opozycja. – Ten program wpisał się w budżety polskich gospodarstw domowych i nie ma absolutnie żadnego planu, aby od niego odchodzić – obiecywał Domański.
Nie ma zamierzonego efektu
Szef resortu finansów zapytany o realne zmiany dzięki programowi, opowiedział o tym, że świadczenie zmniejsza ubóstwo wśród dzieci, wzmacnia domowy budżet polskich rodzin w czasach inflacji, szczególnie tych, które zarabiają płacę minimalną. Zaznaczył, że informacje o likwidacji oraz obniżeniu wysokości 800 plus to fejk, który ma na celu nastraszenie społeczeństwa.
Choć świadczenie miało zachęcać młodych ludzi do zakładania rodzin i decyzji o dzieciach, w ostatnich latach okazało się porażką. Nawet mimo waloryzacji z 500 zł na 800 zł. Rząd wydał już setki miliardów złotych na rodziny, a dzietność w naszym kraju wciąż spada i tak złote jak teraz, nie było jeszcze nigdy.
W 2023 r. urodziło się tylko 272,5 tys. dzieci, czyli o 35,5 tys. mniej niż przewidywano. Winny temu jest też fakt, że jest coraz mniej kobiet w wieku rozrodczym (bo społeczeństwo się starzeje), a te, które mogłyby być w ciąży, nie zawsze decydują się na założenie rodziny. Standardem też jest to, że obecnie małżeństwa mają maksymalnie 1-2 dzieci.